Nie wiadomo, z czego to wynika, ale my kierowcy, mamy bardzo dziurawą część pamięci odpowiedzialnej za przepisy ruchu drogowego. O jednych pamiętamy, o innych pamiętamy niechętnie, a niektóre wręcz wyrzucamy z głowy. Możemy ze spokojem założyć, że jest to kwestia własnej wygody i nasza pamięć wraca w sytuacjach, kiedy nam to na rękę, a amnezja atakuje, kiedy wygodniej jest nie pamiętać. Dlatego postanowiliśmy przypomnieć 5 często pomijanych i jednocześnie powszechnie znanych przepisów drogowych.
W tym artykule przeczytasz:
Ruch prawostronny
Cytując klasyka, jest to oczywista oczywistość, ale ile razy zdarzyło Ci się zjechać na lewy pas znacznie wcześniej, niż wymaga tego sytuacja, tylko dlatego, że wygodniej było się ustawić w ten sposób do skrętu w lewo albo z obawy, że przed samym skrętem inni kierowcy Cię nie wpuszczą? W teorii jesteś więc kierującym, który faktycznie wykorzystuje lewy pas prawidłowo – przypomnijmy, że lewy pas służy tylko i wyłącznie do wyprzedzania i skrętu w lewo – ale w praktyce to właśnie Ty stajesz się blokującym lewy pas.
O ile jeszcze wyżej opisaną sytuację można opisać jako drobny błąd wynikający z lenistwa, o tyle zupełnie niezrozumiałe jest wybieranie lewego lub środkowego pasa w sytuacji, gdy możemy jechać prawym. Jasne wytyczne na ten temat zawarto w Kodeksie drogowym.
Kierującego pojazdem obowiązuje ruch prawostronny.
Kierujący pojazdem, korzystając z drogi dwujezdniowej, jest obowiązany jechać po prawej jezdni; do jezdni tych nie wlicza się jezdni przeznaczonej do dojazdu do nieruchomości położonej przy drodze.
Kierujący pojazdem, korzystając z jezdni dwukierunkowej co najmniej o czterech pasach ruchu, jest obowiązany zajmować pas ruchu znajdujący się na prawej połowie jezdni.
Kierujący pojazdem jest obowiązany jechać możliwie blisko prawej krawędzi jezdni. Jeżeli pasy ruchu na jezdni są wyznaczone, nie może zajmować więcej niż jednego pasa.
Art. 16 ust. 1-4 ustawy Prawo o ruchu drogowym
Proste? Jeśli nie, warto oddać głos komuś, kto potrafił podsumować całą awanturę związaną z jazdą lewym pasem bardziej dosadnie niż kanceliści i prawnicy. W jednym z odcinków legendarnego już programu motoryzacyjnego “Top Gear” gwiazda i prowadzący programu w jednej osobie, Jeremy Clarkson, w swoim stylu powiedział, że lewy pas jest jak toaleta – wchodzisz i robisz, co musisz, po czym wychodzisz. Bez żadnego przesiadywania. No cóż, porównanie może nie powala elegancją i smakiem, ale trudno odmówić mu trafności, prawda? Lewy pas traktujmy zadaniowo i tyle.
Nakaz zatrzymania się przed zieloną strzałką
Gdybyśmy napisali, że tylko spora część kierowców traktuje zieloną strzałkę jako komunikat “Śmiało, skręcaj”, to nie napisalibyśmy nic, bo robi tak zdecydowana większość kierujących na polskich drogach. Jeśli ktoś chciałby się oburzyć na te słowa, to niestety nie ma co się obrażać na rzeczywistość, bo taka właśnie jest smutna prawda – nakaz zatrzymania się przed zieloną strzałką jest jednym z najczęściej łamanych nakazów. Później dziwimy się, dlaczego do prawie 64% wypadków z udziałem pieszych dochodzi na przejściach dla pieszych (według raportu rocznego Policji w 2022 takich zdarzeń było 2229, a zginęło w nich 129 osób), a najczęściej winą obarczani są kierowcy.
Od 1 stycznia 2022 roku za nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu, który znajduje się na przejściu lub na nie wchodzi grozi mandat w wysokości 1500 zł. W przypadku recydywy mandat wyniesie 3000 zł. Kierowca otrzyma także 15 punktów karnych!
Przypomnijmy, że zielona strzałka oznacza możliwość wykonania skrętu warunkowego, przed wykonaniem którego należy zachować dalece idącą ostrożność i zatrzymać się, upewniając się tym samym, czy nasz manewr nie spowoduje kolizji z innym pojazdem lub potrącenia pieszego. Zatrzymujmy się zatem, nie robiąc z tych kilkudziesięciu dodatkowych sekund postoju tragedii. W przeciwnym razie może dojść do prawdziwej tragedii.
Adam powoli zbliżał się prawym pasem do skrzyżowania z sygnalizacją świetlną. Widząc czerwone światło, zwalniał i był już gotowy do zatrzymania, gdy nagle zapaliła się zielona strzałka sygnalizująca możliwość warunkowego skrętu w prawo. Adam zerknął w lewo i stwierdzając, że droga jest pusta, momentalnie przyspieszył, wjeżdżając na skrzyżowanie bez zatrzymywania się. Nie zauważył, że z prawej strony wjechał już na nie poruszający się wyznaczoną drogą rowerzysta. Doszło do kolizji, za którą odpowiedzialny jest Adam – pierwszeństwo miał bowiem rowerzysta, który wjechał na skrzyżowanie na zielonym świetle.
Brak odstępu pomiędzy pojazdami
Jednym z częstszych grzeszków polskich kierowców jest popularna jazda na zderzaku. Szczególnie często można to zjawisko zaobserwować na drogach ekspresowych i autostradach. Zapewne trudno byłoby policzyć, ile razy każdy z nas miał do czynienia z sytuacją, w której wyprzedzał na autostradzie samochód lub rząd samochodów, jadąc najwyższą dopuszczalną prędkością (140 km/h), by po chwili zorientować się, że tuż za naszym tylnym zderzakiem jedzie pan i władca lewego pasa, który natarczywie sugeruje nam powrót na prawy pas. Jest tak blisko, że moglibyśmy dostrzec bezdenną pustkę w jego spojrzeniu.
W artykule o zasadzie trzech sekund na drodze, który, nota bene, dość dobrze wyjaśnia metodę skutecznego obliczenia bezpiecznego odstępu między pojazdami, pisaliśmy, że polski Kodeks drogowy nie precyzuje, ile dokładnie ma wynosić owy bezpieczny odstęp. Jednak nie jest też tak, że przepisy pozostawiają w tym miejscu lukę wielkości Wielkiej Pacyficznej Plamy Śmieci, nie, aż tak źle nie jest. A jak jest?
Kierujący pojazdem jest obowiązany utrzymywać odstęp niezbędny do uniknięcia zderzenia w razie hamowania lub zatrzymania się poprzedzającego pojazdu.
Art. 19 ust. 2 pkt 3 ustawy Prawo o ruchu drogowym
Zgodnie z tą definicją, jechanie na zderzaku nijak się ma do zachowania odstępu niezbędnego do uniknięcia zderzenia. Przecież nagłe hamowanie samochodu poprzedzającego, gwałtowny manewr, przeszkoda czy nawet błąd kierowcy mogą w takiej sytuacji spowodować wypadek tragiczny w skutkach. Pamiętajmy, że bezpieczny odstęp przy dużych prędkościach to nawet kilkadziesiąt metrów. Najlepiej jednak stosować się do przywołanej już zasady trzech sekund.
Zwłaszcza, że na początku czerwca 2021 roku w życie weszły nowe przepisy, zakazujące jazdy na zderzaku na autostradzie i drodze ekspresowej. Zgodnie z nimi, odległość między pojazdami ma wynosić połowę prędkości, z jaką porusza się aktualnie samochód (nie dotyczy wyprzedzania). Czyli np. jadąc 140km/h, trzeba będzie zachować 70 m odstępu od poprzedzającego samochodu. Jedynym wyjątkiem od nakazu stosowania tej zasady, jest wykonywanie manewru wyprzedzania.
Za niezachowanie wymaganego minimalnego odstępu między pojazdem jadącym przed Tobą na tym samym pasie ruchu możesz otrzymać mandat w wysokości od 300 do 500 zł i 5 punktów karnych!
Zbyt wolna jazda
Niektórzy kierowcy, zwani złośliwie przez motoryzacyjną brać niedzielnymi, nie zdają sobie sprawy nie tylko z faktu, że zbyt wolna i asekuracyjna jazda jest niebezpieczna, ale też po prostu zabroniona. Oczywiście czym innym jest zbyt wolna jazda na autostradzie, a czym innym w terenie zabudowanym o dużym natężeniu ruchu. Wszystko zależy od scenerii i kontekstu. Prędkość należy dostosować do panujących warunków, znaków i wielu innych czynników.
Tymczasem zdarzają się kierujący, którzy bez względu na otaczające ich okoliczności wkładają wiele trudu w to, by przypadkiem pedał gazu nie znalazł się zbyt blisko przysłowiowej “dechy”. Stwarzają tym samym zagrożenie dla siebie i innych.
Kierujący pojazdem jest obowiązany jechać z prędkością nieutrudniająca jazdy innym kierującym.
Art. 19 ust. 2 pkt 1 ustawy Prawo o ruchu drogowym
Jeśli tamujesz lub utrudniasz w ten sposób ruch innym kierującym, licz się z faktem, że za to wykroczenie ustawodawca przewidział mandat w wysokości nie niższej niż 500 zł i 8 punktów karnych.
I znów warto powołać się na Jeremy’ego Clarksona, który twierdził, że to nie prędkość zabija, ale jej gwałtowna utrata. Nie bądź więc przyczyną nagłej utraty czyjejś prędkości, bo skończy się to źle dla wszystkich.
Zbyt późne sygnalizowanie zmiany pasa ruchu
Znowu pozwolimy sobie przytoczyć zapisy Kodeksu drogowego.
Kierujący pojazdem jest obowiązany zawczasu i wyraźnie sygnalizować zamiar zmiany kierunku jazdy lub pasa ruchu oraz zaprzestać sygnalizowania niezwłocznie po wykonaniu manewru.
Art. 22 ust. 5 ustawy Prawo o ruchu drogowym
Niestety, bardzo częstym obrazkiem na polskich drogach jest całkowity brak sygnalizacji takiego manewru lub włączenie kierunkowskazu już po jego rozpoczęciu, jakby dla “świętego spokoju”. No cóż, sprawa wygląda dość prosto – jeśli nie będziesz informować innych kierujących o swoich zamiarach, staniesz się dla nich nieprzewidywalny. A na drodze pojazd nieprzewidywalny to pojazd stanowiący zagrożenie. Oczywiście to nie zwalnia Cię z ostrożności. Pamiętaj o zasadzie ograniczonego zaufania i przewiduj zachowanie innych kierowców, jednocześnie starając się być przewidywalnym dla nich.
- Kierowcom bardzo często zdarza się zapominać o pewnych przepisach ruchu drogowego, czym powodują wielkie niebezpieczeństwo dla siebie i innych.
- Trzeba pamiętać, że lewego pasa powinno się używać wyłącznie wtedy, gdy jest to konieczne.
- Przed zieloną strzałką do skrętu warunkowego należy się w każdej sytuacji bezwzględnie zatrzymać.
- Jazda na zderzaku jest nie tylko niebezpieczna, ale też zakazana. Nowe przepisy Kodeksu drogowego regulują bezpieczny dystans między pojazdami na drogach szybkiego ruchu, uzależniając go od ich prędkości.
- Tak jak niebezpieczna jest zbyt duża prędkość, tak samo zagrożenie może stanowić zbyt wolna jazda.
- Zmianę pasa ruchu należy sygnalizować przed wykonaniem manewru, nie w jego trakcie.
FAQ – najczęściej zadawane pytania o pomijane przez kierowców przepisy drogowe
Najczęściej pomijanymi przez polskich kierowców przepisami ruchu drogowego są te dotyczące nabytych z wygody drogowych przyzwyczajeń. Dotyczą one zatem m.in. ruchu prawostronnego, nakazu zatrzymania się przed zieloną strzałką, odstępów między pojazdami, sygnalizowania zmiana pasy ruchu czy zbyt wolnej jazdy.
Tak. Przepisy Kodeksu drogowego są w tym względzie całkowicie jasne – na polskich drogach obowiązuje ruch prawostronny, a zmiana pasa na lewy jest dopuszczalna tylko w dokładnie określonych przypadkach. Niepotrzebne lub zbyt długie zajmowanie lewego pasa jest zatem wykroczeniem drogowym, nie wspominając o tym, że utrudnia życie innym kierowcom.
Tak! Nakaz zatrzymania się przed zieloną strzałką dopuszczającą możliwość skrętu warunkowego jest często łamany przez kierowców, którzy traktują tę sygnalizację, jak zwyczajne zielone światło. Tymczasem strzałka oznacza tylko, że wykonanie manewru jest dopuszczalne, ale trzeba przy tym zachować daleko idącą ostrożność i wcześniej się zatrzymać.
W każdym przypadku bezpieczną, czyli taką, która pozwoli wyhamować w razie nagłego zdarzenia na drodze. Z kolei na drogach ekspresowych i autostradach dystans ten powinien, wyrażony w metrach, wynosić co najmniej połowę prędkości poruszania się pojazdu wyrażonej w kilometrach na godzinę.
Oczywiście, że tak. Kodeks drogowy mówi o poruszaniu się z prędkością nieutrudniającą jazdy innym kierowcom, a przepis ten należy zawsze dopasować do konkretnych okoliczności, trasy, ruchu, warunków pogodowych, itp. Nie wolno jednak zapominać, że zbyt wolna jazda może być często równie niebezpieczna, jak przekraczanie prędkości, a przez to również w taki sposób można się narazić na mandat.
- Ustawa z dnia 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym: https://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/download.xsp/WDU19970980602/U/D19970602Lj.pdf
Trudne pojęcia
Dołącz do dyskusji