Najdziwniejsze ubezpieczenia – TOP 7 sensacyjnych faktów ubezpieczeniowych

“Ubezpieczyć można niemal wszystko, jeśli tylko znajdzie się towarzystwo, które się tego podejmie” – ile prawdy jest w tym stwierdzeniu? Zaglądamy w karty historii ubezpieczeń, aby to sprawdzić. Czy można ubezpieczyć się przed porwaniem przez kosmitów? Sprawdź i przekonaj się, że ludzka wyobraźnia nie zna granic, a świat ubezpieczeń to istny kosmos!

szokujące fakty ubezpieczeniowe

Co kryje przed Tobą branża ubezpieczeń? Jakie są najlepsze ciekawostki ubezpieczeniowe? Poznaj intrygujące fakty z życia gwiazd i historie ludzi, którzy namieszali na tym rynku. Najwięcej rzadko spotykanych informacji i zaskakujących ustaleń na ten temat, znajdziesz właśnie TU!

Ubezpieczenia ciekawsze niż myślisz – TOP 7 historii [RANKING]

Kwestie ubezpieczeń są postrzegane nieraz jako wyjątkowo przyziemne i zdroworozsądkowe, żeby nie powiedzieć “nudne”. Dla niektórych ta tematyka wydaje się wręcz drętwa i pozbawiona życia! Woody Allen stwierdził kiedyś, że jedną z rzeczy gorszych od śmierci, jest… spędzenie popołudnia w towarzystwie agenta ubezpieczeniowego. Czy miał rację? Tym intrygującym tekstem pragniemy przełamać ten niekorzystny stereotyp i sprawić, że miło spędzisz czas na niniejszej lekturze. Przekonaj się, jakie inspirujące, zabawne i niesłychane potrafią być historie, które przytaczamy poniżej. Sypie nimi jak z ręka nasz internetowy agent ubezpieczeniowy – gawędziarz!

Umrzeć ze śmiechu – ubezpieczenie od śmierci w kinie

Obecnie chyba nikt nie traktuje poważnie słów: “umierać ze śmiechu”. Na początku ubiegłego stulecia było jednak zgoła inaczej. Ówczesna ludność nie była oswojona z kinem i nie miała pojęcia, jakie przeżycia dostarcza ta forma rozrywki. Przyszli widzowie przed rozpoczęciem seansu w kinoteatrze nastawiali się na przeżycie takich emocji, że aż obawiali się… o własne życie. Główną przyczyną utraty życia podczas projekcji komedii miało być rozbawienie publiczności do rozpuku, płynące z ekranu. Widzowie bali się, że dosłownie pękną ze śmiechu, dlatego też przed pójściem do kina na masową skalę nabywali ubezpieczenie na wypadek śmierci ze śmiechu.

CZY WIESZ, ŻE …

W pierwszych kinach panował tłok i gęsta atmosfera ekscytacji. Dochodziło do omdleń, które kończyły się nieraz upadkiem z dużej wysokości (np. balkonu), trudnościami oddechowymi, albo nawet uduszeniem czy pęknięciem tętniaka mózgu. Do jednostkowych przypadków zgonów w kinie dochodzi również dzisiaj, m.in. w trakcie projekcji filmów grozy czy horrorów, a nie podczas wyświetlania zabawnych komedii (autorstwa np. Woodego Allena).

Ubezpieczenie jako scenariusz filmowy

Motyw ubezpieczeń pojawia się jako tło filmowych wydarzeń wielu produkcji. Wśród nich są filmy klasy A, jak np. “Zaklinacz Deszczu” z 1997 r. Scenariusz dzieła Francisa Forda Coppoli powstał na podstawie powieści Johna Grishama. Opowiada historię młodego prawnika, który walczy z towarzystwem ubezpieczeniowym o pokrycie kosztów leczenia chłopca cierpiącego na białaczkę. W głównego bohatera wcielił się Matt Damon, a towarzyszą mu inne gwiazdy Hollywood (m.in. Danny DeVito, Jon Voight oraz Danny Glover).

Kolejnym wielkim hitem, którego scenariusz zawiera wyraźne wątki ubezpieczeniowe jest “Afera Thomasa Crowna” z 1999 r. W roli tytułowej wystąpił Pierce Brosnan, razem z Rene Russo tworząc spektakularny, aktorski duet.

Ubezpieczenie zeza hollywoodzkiego aktora

Zanim gwiazda Charlie Chaplina rozbłysnęła pełnią blasku, inny aktor kina niemego zbierał laury. Był nim Bernard “Ben” Turpin, które przez pewien czas występował razem z Chaplinem. Artysta urodzony w 1869 r. w młodości uległ wypadkowi, przez co nabawił się zeza rozbieżnego. Kąt widzenia jednego oka mężczyzny tak bardzo krzyżował się, że młody mężczyzna postanowił, że ze swojej wady wzroku uczyni swój największy atut. Komik wykorzystywał swoją przypadłość w zabawnych scenach. Tak przywykł do tego w codziennej pracy, że w obawie przed utratą zeza, który zapewnił mu role w filmach, sławę i pieniądze zdecydował się… go ubezpieczyć.

CIEKAWOSTKA

Ben Turpin był gorliwym katolikiem. Współpracownicy straszyli go, aby modlił się, żeby nie stracić zeza, bo pozbawi go to środków do życia. Po każdym uderzeniu w głowę musiał upewnić się w lustrze, że nadal posiada swój dar. Ponoć miało to nawet doprowadzić go do obłędu, iż pewnego razu obudzi się bez skrzyżowanych oczu, czym straci swój urok i popularność.

Turpin oprócz swoich występów zasłynął również z zakupu polisy ubezpieczeniowej na kwotę 25 tysięcy dolarów amerykańskich w brytyjskim towarzystwie Lloyd’s of London. Umowa dotyczyła sytuacji, w której oczy aktora miały ustabilizować kierunek. W ostatecznej wersji umowy z 1920 r. kwota, na którą opiewała wzrosła 4-krotnie – do 100 000 USD. Turpin zapoczątkował trend ubezpieczania cennych atrybutów, które zapewniają sławę i bogactwo postaciom publicznym.

Aktor kung-fu bez ubezpieczenia

Z kinem związana jest jeszcze jedna anegdota ubezpieczeniowa. Jackie Chana nie trzeba raczej nikomu przedstawiać. Legendarny aktor zasłynął widowiskowymi scenami walki i kaskaderskimi akrobacjami na wielkim ekranie. Wszystkie sztuczki filmowe wykonuje samodzielnie. W odważnych scenach wspomaga go grupa wyszkolonych przez niego kaskaderów, z którymi wspólnie przygotowuje i wykonuje skomplikowane sekwencje. Karkołomne sceny bijatyk prowadzą niejednokrotnie do kontuzji, a ubezpieczenia Jackie Chana i jego zespołu nie podjął się żaden ubezpieczyciel. Aktor sam opłaca rachunki za leczenie kontuzji, które spotykają go i członków jego zespołu kaskaderów na planie filmowym.

CIEKAWOSTKA

Podczas kręcenia filmu “Policyjna opowieść” z 1985 r. gwiazdor kina kung-fu odniósł wiele urazów. W finalnej scenie przejazdu motorem przez szereg szyb wyjątkowo zastąpił go inny kaskader, gdyż po niefortunnym zjeździe na rurze aktor miał: poparzone ręce, pękniętą miednicę i uszkodzony kręgosłup (z przemieszczeniem 2 kręgów).

Ubezpieczenie na życie astronautów

Problem ze znalezieniem ubezpieczenia miała nie tylko jedna osoba na Ziemi. A co jeśli polisa na życie miałaby objąć lot w przestrzeń kosmiczną? Przed takim pytaniem zostali postawieni ubezpieczycieli zanim w kosmos wyruszyła misja Apollo 11. Na objęcie ochroną życia i zdrowia jej uczestników nie przystało praktycznie żadne towarzystwo ubezpieczeniowe. W trakcie przygotowań do lotu udało się rozwiązać wszystkie problematyczne kwestie i astronauci zostali ubezpieczeni. Pewni o zabezpieczenie finansowe dla swoich bliskich Neil Armstrong, Edwin “Buzz” Aldrin i Michael Collins mogli wylądować na Księżycu 20 lipca 1969 r. i postawić kroki na powierzchni Srebrnego Globu.

CIEKAWOSTKA

Polisa na życie członków załogi Apollo 11 przybrała nietypową formę. Astronaucie przed wylotem w kosmos podpisali się na pamiątkowych kopertach z dedykowanym znaczkiem i napisem: „In the beginning God…”. Listy dostarczone przez Manned Spacecraft Center Stamp Club trafiły do rodzin kosmonautów i otwarte w przypadku ich śmierci. Na szczęście do tego nie doszło. W 2015 r., po 46 latach jedna z kopert, zaadresowana do Joan Aldrin, która rozwiodła się z Buzzem, trafiła na aukcję.

Opieka zdrowotna baristów Starbucksa cenniejsza od ziaren kawy

Kolejna historia związana jest z największą siecią lokali uwielbianych przez kawiarzy na całym świecie. Starbucks w ramach pracowniczych benefitów oferuje ubezpieczenie grupowe z bardzo szerokim pakietem medycznym dla stałych pracowników. Baristom, którzy spędzają w pracy po 20 godzin tygodniowo i więcej, przysługuje kompleksowy dostęp do lekarzy-specjalistów. Biorąc pod uwagę wysokie koszty leczenia w USA i brak ubezpieczeń społecznych, pracownicy Starbucksa chętnie z niego korzystają. Wychodzi na to, że nakłady na zdrowie pracowników sieci są większe niż na samą kawę, bez której nie da się prowadzić kawiarni. Można stwierdzić, że Starbucks inwestuje przede wszystkim w swoją załogę!

CIEKAWOSTKA

W 1992 r. 79-letnia Amerykanka poparzyła się kawą zamówioną na wynos w okienku lokalnego lokalu typu fast food, co przypłaciła poparzeniami ciała trzeciego stopnia w okolicach ud, leczeniem szpitalnym i kosztowną rehabilitacją. Pani Liebeck zwróciła się o wsparcie finansowe do restauracji, w której otrzymała kawę, gdyż nie radziła sobie sama z pokryciem rachunków za leczenie, które opiewały na kwotę 20 tys. dolarów. Firma odmówiła wypłaty środków, więc poszkodowana kobieta złożyła sprawę w sądzie. Mała kawa przybrała postać wielkiej, medialnej burzy, a proces zakończył się tuż przed ostatecznym werdyktem Sądu Najwyższego po 2 latach i licznych apelacjach. Zawarta ugoda szacunkowo opiewała na kwotę 250–640 tys. USD. Ten proces stał się precedensem do składania nieraz absurdalnych pozwów ubezpieczeniowych. Od tamtej pory na wieczkach kubków z gorącym napojem zawsze znajduje się stosowny znak ostrzegający przed poparzeniem.

Marzysz o wyjeździe do Stanów Zjednoczonych? Przed podróżą sprawdź Ubezpieczenie do USA.

Ubezpieczenie od porwania przez kosmitów

UFO i istoty pozaziemskie to istotny temat współczesnej kultury Stanów Zjednoczonych. Od połowy XX w., głównie w latach 70. i 80. sprawa nabrała rozgłosu ogólnokrajowego za sprawą owianego teoriami spiskowymi, słynnego incydentu w Roswell, którego od tego czasu jest znane jako Miasto Kosmitów (Alien City).

CIEKAWOSTKA

2 lipca 1947 r. w stanie Nowy Meksyk, nieopodal niewielkiej miejscowości Roswell doszło rzekomo do rozbicia statku obcej cywilizacji. Tak przynajmniej obwieściła lokalna prasa. Siły Powietrzne Stanów Zjednoczonych, których baza lotnicza w pobliżu miasta została otwarta 6 lat wcześniej, szybko zdementowały te informacje, ogłaszając że była to katastrofa balonu meteorologicznego. W latach 90. amerykańska armia przyznała, że jednak nie był zwykły obiekt pogodowy, a specjalny balon szpiegowski testowany w ramach tajnego Projektu Mogul wyposażony w mikrofony dyskowe i nadajnikami radiowe, służące do obserwacji radzieckich prób atomowych w górnych warstwach atmosfery ziemskiej.

Od czasów Roswell i domniemanej Strefy 51, w której ma mieścić się wrak latającego talerza i szczątki przedstawicieli obcej cywilizacji, wielu mieszkańców USA wierzy w istnienie istot pozaziemskich. Z badań opublikowanych kilka lat temu przez portal express.co.uk, wynika że w istnienie UFO wierzy więcej Amerykanów (blisko 60%) niż w Boga (raptem 37% procent badanych zadeklarowało, że są osobami wierzącymi). Nick Pope komentując te doniesienia stwierdził nawet, że ufologia to nowa religia XXI-wieku. W sondażu 10% ankieterów z USA stwierdziło, że widziało niezidentyfikowany obiekt latający (UFO) choć raz w swoim życiu na własne oczy.

W obliczu takiej skali obserwacji i wiary w zjawiska pozaziemskie jedna z firm ubezpieczeniowych z Altamonte Springs na Florydzie wyszła przed szereg i dodała do oferty… ubezpieczenie na wypadek porwania przez UFO. Polisa obejmuje życie i zdrowie, która z bliskiego kontaktu trzeciego stopnia miałaby nie wyjść cało. Jest to de facto ubezpieczenie od uprowadzenia przez kosmitów, podczas którego posiadacz polisy odniesie długotrwały lub znaczny uszczerbek na zdrowiu lub życiu, np. w wyniku negatywnych skutków eksperymentu obcych na ludziach.

Polisa opiewa na kwotę 10 milionów dolarów. Odszkodowanie wypłacane jest tylko i wyłącznie wtedy, gdy zostaną przedstawione niezbite dowody na porwanie lub bliskie spotkanie z istotami pozaziemskimi.

CIEKAWOSTKA

Odszkodowanie po rzekomym porwaniu przez obcych zostało już ponoć dwukrotnie wypłacone. Do jego wypłaty miało dojść na podstawie braku możliwości ustalenia autentycznego przebiegu zdarzeń, czyli zajścia sytuacji niewytłumaczalnej.

Ubezpieczenie od porwania przez kosmitów występuje w dwóch wersjach; tradycyjnej (papierowej) i elektronicznej. Polisa jest ważna dożywotnio, a jednorazowa składka wynosi raptem 19,99 USD, a nabywa ją ok. 2 tys. Amerykanów i ludzi z całego świata. Z prostej kalkulacji wynika, że do kasy ubezpieczyciela co roku wpływa co najmniej 40 tys. dolarów.

FAQ – najczęściej zadawane pytania o najdziwniejsze fakty ubezpieczeniowe

Co łączy ubezpieczenie i zaręczyny?
Jakie są filmy o ubezpieczeń lub z motywem ubezpieczeń?
PODSUMOWANIE
  • Świat ubezpieczeń pełen jest nieoczywistych ciekawostek dla dociekliwych. Wystarczy zagłębić się w historię towarzystw, ich produktów i konretnych klientów, aby poznać tajemnice tej branży!
  • Na podstawie intygujących przypadków ubezpieczeniowych powstał niejeden scenariusz filmowy. Najbardziej popularne produkcje dotyczące ubezpieczeń to m.in. “Zaklinacz Deszczu”, “Afera Thomasa Crowna” czy “Podwójne ubezpieczenie”.
  • Kino nie miało łatwego początku. Ludzie tłumnie przybywali na pokazy, jednak w obawie o rozbawienie do rozpuku kupowali wcześniej ubezpieczenie od śmierci ze śmiechu.
  • Gwiazdor kina niemego, Ben Turpin był rozpoznawalny przez swoje charakterystyczne spojrzenie. Ubezpieczył zeza na 100 tys. dolarów, czym zapoczątkował trend na polisy obejmujące cenne atrybuty zapewniające sławom popularność (np. nogi Davida Beckhama, głos Mariah Carey czy pośladki Jennifer Lopez).
  • Niektórzy musieli borykać się z odmową objęcia polisą na życia z powodu ryzykownego zawodu. Spotkało to np. Jackie Chana i jego ekipę kaspaderów oraz członków misji załogowej Apollo 11 na Księżyc.
  • W USA można dożywotnio ubezpieczyć się od porwania przez kosmitów za niespełna 20 USD. Z kolei Starbucks wydaje więcej na opiekę zdrowotną dla swoich pracowników niż na ziarna popularnej kawy serwowanej przez baristów tej znanej na całym świecie sieci.
Autor artykułu: Rafal Glinski

Redaktor z 5-letnim stażem pracy w mediach. Jest autorem kilkuset publikacji o charakterze informacyjnym i publicystycznym. W swoich tekstach na Mubi stara się wyjaśnić wszystkie zawiłości świata ubezpieczeń. Jako czynny użytkownik dróg opisuje realia drogowe kierowców. 

Wystaw ocenę

Dołącz do dyskusji

0 komentarzy

avatar autora komentarza

Uprzejmie informujemy, że komentarze zawierające wulgaryzmy lub informacje niezgodne z zasadami języka polskiego nie będą publikowane w serwisie.

Skomentuj jako pierwszy!

Chcesz wydawać mniej na ubezpieczenie OC/AC nawet o 50%? To proste!
Oblicz ceny w 3 minuty!

Porównaj ceny OC/AC