Jak udzielić pierwszej pomocy na stoku? Podstawowe zasady pomocy
Jazda na nartach czy snowboardzie to sporty równie popularne, co niebezpieczne. Podczas zimowej zabawy jesteśmy narażeni m.in. na urazy kończyn, głowy czy kręgosłupa, a ponieważ upadki i kolizje to dla narciarzy codzienność, warto wiedzieć, jak się zachować, gdy będziemy świadkami takiej pechowej sytuacji. Pierwsza pomoc na stoku różni się bowiem np. od tej udzielanej po wypadku drogowym – w obydwu przypadkach nasza właściwa reakcja może jednak mieć ogromne znaczenie.
Z tego artykułu dowiesz się:
Jakich urazów doznają narciarze?
Każda aktywność fizyczna niesie ze sobą pewne ryzyko odniesienia kontuzji. W przypadku najpopularniejszych dyscyplin zimowych, jakimi bez wątpienia są narciarstwo zjazdowe i snowboard, to ryzyko jest wyjątkowo duże. W końcu każdy, kto kiedykolwiek próbował jazdy na nartach lub desce, z pewnością potwierdzi, że przydarzył mu się niejeden upadek, a niektóre z nich mają poważne konsekwencje. Jakie?
Według informacji z artykułu “Wypadki na stokach narciarskich – jakich urazów doznają narciarze?”, w ponad połowie przypadków chodzi o kontuzje kończyn dolnych. W 35% przypadków przydarzyły się urazy kończyn górnych, a blisko 11% dotyczyło głowy. Ponadto narażone okazały się także klatka piersiowa, kręgosłup, miednica i brzuch. Jak nietrudno się domyślić, najczęstsze narciarskie urazy to wszelkiego rodzaju skręcenia, zwichnięcia i złamania, ale nierzadkie się także kontuzje mięśniowe czy innego rodzaju rany. Przyczyny? Bardzo często są one losowe, w końcu mówimy o sportach, w których uprawianie wpisane jest pewne ryzyko. Bywa jednak, że narciarze i snowboardziści sami je zwiększają, np. kierując się brawurą, dobierając trasy nieadekwatne do poziomu umiejętności, czy zapominając o tym, że na stoku nie są sami.
Według danych TOPR ponad 50% wypadków na stokach narciarskich przydarzyło się osobom w wieku od 11 do 30 lat.
Krótko mówiąc, na stoku wystarczy dosłownie chwila nieuwagi bądź odrobina pecha, a świetna zabawa może skończyć się bolesnym urazem. Co zrobić, gdy będziemy nie ofiarami, lecz świadkami takiego przykrego zdarzenia?
Widzisz wypadek na stoku – reaguj!
Zanim przejdziemy do szczegółowego opisu pierwszej pomocy na stoku, zajrzyjmy do przepisów. Te powinny być dobrze znane choćby wszystkim kierowcom, bo odnoszą się do każdego rodzaju wypadków, w tym także drogowych.
Kto człowiekowi znajdującemu się w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu nie udziela pomocy, mogąc jej udzielić bez narażenia siebie lub innej osoby na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
Art. 162 § 1 Kodeksu karnego
Zgodnie z powyższym, obowiązek udzielenia pomocy, o ile można to zrobić bezpiecznie, dotyczy bezwzględnie każdego i każdych okoliczności. Widząc wypadek na stoku, nie tylko nasze sumienie, ale też prawo każe reagować. Nie należy się zatem wahać, ani tym bardziej mijać pechowego narciarza, licząc na to, że zajmie się nim kolejna osoba. Pamiętaj, że od Twojego zachowania może zależeć czyjeś życie!
5 zasad pierwszej pomocy po wypadku na nartach
Będąc świadkiem wypadku na stoku narciarskim lub zauważając podczas jazdy leżącą w śniegu osobę, należy udzielić jej pierwszej pomocy. W przypadku tego rodzaju zdarzeń obowiązuje 5 podstawowych zasad pierwszej pomocy po wypadku na nartach.
- Zabezpieczenie miejsca wypadku.
- Zabezpieczenie poszkodowanego przed dalszymi urazami.
- Powiadomienie odpowiednich służb.
- Udzielenie pierwszej pomocy w sytuacji zagrożenia życia.
- Oczekiwanie na przybycie ratowników.
Przyjrzyjmy się teraz bardziej szczegółowo poszczególnym punktom.
Zabezpieczenie miejsca wypadku
W pierwszej kolejności po zauważeniu wypadku na stoku należy powoli zbliżyć się do poszkodowanego, obserwując jednocześnie, czy sytuacja nie zagraża naszemu bezpieczeństwu (np. pod kątem zagrożenia lawinowego). Jeżeli nie, można podjechać do ofiary wypadku, uważając, żeby nie obsypać jej śniegiem. Miejsce wypadku należy oznaczyć skrzyżowanymi w kształcie litery X nartami wbitymi w śnieg ok. 3-4 m od poszkodowanego. W ten sposób ostrzeżemy innych narciarzy o niebezpieczeństwie i zadbamy, żeby nie wjechali w nas i osobę poszkodowaną.
Ocena stanu i zabezpieczenie poszkodowanego
Dalsze czynności polegają na ocenie stanu poszkodowanego:
- spróbuj nawiązać z nim kontakt, zadając mu proste pytania (co się stało, czy potrzebuje pomocy);
- sprawdź tętno poszkodowanego;
- sprawdź, czy poszkodowany oddycha.
Osoba poszkodowana będąca w szoku może nie umieć prawidłowo ocenić swojego stanu.
W zależności od stanu, w jakim znajduje się poszkodowany, należy zadbać o jego komfort i bezpieczeństwo. Spróbuj delikatnie odpiąć mu narty i pomóż przyjąć wygodniejszą, sprawiającą mniej bólu pozycję. Aby zapobiec utracie ciepła, okryj go ciepłą kurtką (możesz użyć również koca lub folii NRC). Jeżeli poszkodowany jest nieprzytomny, ale oddycha, należy ułożyć w bezpiecznej pozycji bocznej ustalonej.
Zawiadomienie służb ratowniczych
Jeżeli znajdujesz się na stoku, na którym służbę pełni TOPR lub GOPR, możesz zatelefonować na numer 601 100 300 (numer ratunkowy w górach) lub 985 (ratownictwo morskie i górskie). W każdym przypadku możesz też użyć numeru pogotowia 999 oraz działającego w całej Unii Europejskiej numeru ratunkowego 112. Warto także zainstalować i skorzystać z aplikacji Ratunek, która automatycznie przekaże Twoją lokalizację ratownikom.Dyspozytora powinieneś przede wszystkim poinformować, gdzie dokładnie się znajdujesz, podając np. nazwę ośrodka narciarskiego, numer nartostrady lub jakiś punkt charakterystyczny. Podaj liczbę poszkodowanych oraz ich stan, a także swoje dane kontaktowe.
Nigdy nie należy samodzielnie kończyć rozmowy z dyspozytorem, który może mieć jeszcze jakieś dodatkowe pytania. On sam to zrobi, jeżeli uzna, że zebrał już wszystkie potrzebne informacje.
A co w przypadku, gdy nie masz przy sobie telefonu, nie ma zasięgu lub rozładuje się bateria? Możesz zatrzymać innego przejeżdżającego obok narciarza i poprosić go o pomoc lub skorzystać z międzynarodowego znaku wzywania pomocy w górach. Do tego może przydać się latarka lub gwizdek, ponieważ jest to 6 sygnałów dźwiękowych lub świetlnych wysyłanych w 10-sekundowych odstępach. Potwierdzenie przyjęcia zgłoszenia jest sygnalizowane przez powtórzenie sygnału trzy razy w ciągu minuty.
Helikopter ratowniczy można powiadomić o swoim położeniu, unosząc w górę ręce, aby nasza sylwetka ułożyła się w kształt litery Y (ang. yes – tak).
Czynności ratownicze
Jeżeli poszkodowany nie oddycha, należy przystąpić do akcji reanimacyjnej, którą trzeba kontynuować aż do momentu odzyskania czynności życiowych przez poszkodowanego lub przyjazdu ratowników. Na resuscytację krążeniowo-oddechową (RKO) składają się czynności opisane w skrócie jako ABC:
- airway, a więc udrożnienie górnych dróg oddechowych (odchyl głowę poszkodowanego do tyłu, przykładając mu jedną dłoń do czoła, a palce drugiej układając pod brodą);
- breathing, czyli sztuczne oddychanie, które wykonujemy przez specjalną maseczkę (2 oddechy ratunkowe);
- circulation, czyli masaż serca (30 uciśnięć klatki piersiowej na wysokości mostka, na głębokość ok. 5-6 cm w tempie 100-120 uciśnięć na minutę).
Oczekiwanie na ratowników
W każdym przypadku należy pozostać z poszkodowanym do momentu przybycia na miejsce wypadku ratowników. Jeżeli jest on nieprzytomny i nie przejawia czynności życiowych, trzeba przeprowadzić resuscytację krążeniowo-oddechową. Jeżeli jest nieprzytomny i oddycha, należy zostać przy nim, co jakiś czas sprawdzając oddech ponownie. Jeżeli natomiast możliwe jest nawiązanie kontaktu z poszkodowanym, należy prowadzić z nim stałą rozmowę, zbierając informacje, które mogą być przydatne dla ratowników i nie dopuszczając do utraty przez niego przytomności.
Nawet jeżeli nie potrafisz udzielać pierwszej pomocy, możesz spróbować zatrzymać innych narciarzy lub wezwać ratowników. Nigdy nie zostawiaj poszkodowanego bez pomocy!
Ubezpieczenie na narty i snowboard – czy warto je mieć?
W przypadku gdy dojdzie do wypadku na stoku, zostanie już udzielona pierwsza pomoc, a poszkodowany trafi do szpitala, prędzej czy później pojawi się temat pokrycia kosztów akcji ratowniczej i leczenia. Wówczas może się okazać, że brawura będzie go kosztować nie tylko zdrowie, ale też wymierną kwotę w gotówce – przynajmniej jeżeli nie zadbał wcześniej o ubezpieczenie narciarskie.
Chociaż tego rodzaju polisa najczęściej nie jest obowiązkowa (wyjątkiem są np. Włochy, gdzie od początku 2022 roku narciarze muszą obowiązkowo posiadać ubezpieczenie OC sportowe), zdecydowanie warto ją mieć, zwłaszcza podczas wyjazdu narciarskiego za granicę, gdzie koszt pomocy medycznej może wynieść nawet kilkadziesiąt tysięcy euro!
Co powinno zawierać ubezpieczenie turystyczne dla narciarzy i snowboardzistów? W standardowej polisie znajdują się najczęściej:
- ubezpieczenie kosztów leczenia – pokrywające koszty m.in. leczenia ambulatoryjnego, hospitalizacji, zabiegów i badań medycznych;
- ubezpieczenie akcji ratowniczej – pokrywające koszty akcji ratowniczych i poszukiwawczych;
- ubezpieczenie NNW – z którego wypłacane jest odszkodowanie dla ubezpieczonego, który poniesie trwały uszczerbek na zdrowiu w wyniku nieszczęśliwego wypadku;
- ubezpieczenie OC w życiu prywatnym – pokrywające szkody osobowe i materialne osób trzecich spowodowane przez ubezpieczonego.
Ponadto warto zadbać m.in. o ubezpieczenie bagażu i sprzętu sportowego, a także klauzule rozszerzające ochronę ubezpieczeniową choćby o uprawianie zimowych sportów ekstremalnych czy pogorszenie się objawów choroby przewlekłej. A ile może kosztować taka ochrona? Sprawdźmy to na przykładzie dorosłej osoby, która wybiera się na tydzień na narty do Austrii. Do zestawienia wybraliśmy średnie pakiety wszystkich ubezpieczycieli.
Firma | Zakres ubezpieczenia | Cena polisy |
---|---|---|
AXA Partners | KL: 600 000 zł, NNW: 50 000 zł, OC prywatne: 250 000 zł, Bagaż: 3000 zł | 62,27 zł |
SIGNAL IDUNA | KL: 40 000 euro, NNW: 15 000 zł, OC prywatne: 30 000 euro, Bagaż: 1000 zł. | 66,07 zł |
UNIQA | KL: 750 000 zł, NNW: 50 000 zł, OC prywatne: 250 000 zł, Bagaż: 3000 zł | 71,40 zł |
Proama | KL: 200 000 zł, NNW: 10 000 zł, OC: 50 000 zł | 98 zł |
Generali | KL: 300 000 zł, NNW: 40 000 zł, OC: 50 000 zł, Bagaż: 1000 zł | 115 zł |
FAQ – najczęściej zadawane pytania o pierwszą pomoc na stoku
Tak jak wszędzie, obowiązek pomocy osobie znajdującej się w sytuacji zagrożenia życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu dotyczy każdego, kto może to zrobić bez narażania samego siebie lub innych, o czym mówi art. 162 Kodeksu karnego. Ma on oczywiście zastosowanie także na stoku, więc będąc świadkiem wypadku lub widząc osobę leżącą bez ruchu w śniegu, mamy obowiązek zatrzymać się i udzielić jej pomocy.
W razie wypadku, do którego doszło na terenie obejmowanym przez TOPR lub GOPR, pomoc można wezwać, dzwoniąc na numer ratunkowy 601 300 100 lub 985. Dostępne są także ogólne numery 999 i 112, a także kontakt za pośrednictwem aplikacji Ratunek. W razie niemożliwości skorzystania z telefonu można spróbować zatrzymać i poprosić o pomoc innego narciarza lub nadać międzynarodowy sygnał wzywania pomocy w górach (sześć sygnałów dźwiękowych lub świetlnych wysyłanych co 10 sekund).
Czynności podejmowane w ramach akcji reanimacyjnej można opisać jako ABC (ang. airway, breathing, circulation). Pod tymi skrótami kryją się udrożnienie dróg oddechowych przez odchylenie głowy do tyłu, sztuczne oddychanie w formie dwóch oddechów wykonywanych przez specjalną maseczkę, oraz masaż serca w postaci 30 uciśnięć klatki piersiowej na wysokości mostka.
- Na stokach narciarskich najczęściej dochodzi do urazów kończyn górnych i dolnych, kręgosłupa i klatki piersiowej.
- Udzielenie pomocy osobie znajdującej się w sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu jest obowiązkiem każdego, kto nie naraża w ten sposób siebie lub innych.
- Pierwsza pomoc na stoku obejmuje zabezpieczenie miejsca zdarzenia i poszkodowanego, powiadomienie służb ratowniczych, czynności ratownicze w sytuacji zagrożenia życia i oczekiwanie na przybycie ratowników.
- Pomoc w górach można wezwać m.in. dzwoniąc na numery ratownicze 600 100 300 lub 985.
- Na resuscytację krążeniowo-oddechową składają się udrożnienie górnych dróg oddechowych, sztuczne oddychanie i masaż serca.
Trudne pojęcia:
Dołącz do dyskusji