Auto za 5 tys. zł – 16 najlepszych propozycji na używany samochód
Szukasz auta z drugiej ręki, ale masz mocno ograniczony budżet? Spokojnie, nawet za 5 tysięcy zł możesz znaleźć auto miejskie, rodzinne, dostawcze lub sportowe! Jeśli rozglądasz się za tego typu pojazdem, sprawdź nasze wielkie zestawienie, w którym znalazły się najchętniej polecane samochody używane. Z pewnością znajdziesz coś dla siebie!
Z tego artykułu dowiesz się:
Masz kilka tysięcy zł na samochód i zastanawiasz się, jakie auto wybrać za 5000? W tej kwocie możesz przebierać w ofertach! Sprawdź, na co zwrócić uwagę, aby zakup był trafiony, a nowy nabytek służył przez kolejne lata.
Auto używane za 5 tys. zł
Czy można kupić dobrze rokujący samochód za 5 tysięcy zł? Jak najbardziej jest to możliwe. Oczywiście nie każdy pojazd w tej cenie będzie w dobrym stanie i posłuży jeszcze wiele lat. Nie będą to także auta zupełnie bezawaryjne. Mimo wszystko, choć suma wydaje się niewygórowana, w tym przedziale cenowym można trafić zarówno na prawdziwe perełki, jak i na odpicowane “gruzy”. Na rynku pojazdów używanych jest bardzo dużo ofert w tej cenie. Cześć komisów czy indywidualnych handlarzy wręcz specjalizuje się w obrocie autami o tak niskiej wartości. Trzeba uważać, aby przypadkiem nie nabyć tzw. trupa, czyli auta gruntownie przygotowanego do sprzedaży. Tylko na pierwszy rzut oka wydaje się ono zadbane i w nienagannym stanie technicznym czy wizualnym, a pod spodem kryje zamaskowane usterki i wady ukryte.
Samochód do 5 tys. zł – na co zwrócić uwagę podczas zakupu?
Nieważne czy kupujesz auto do 5 tys. zł, czy do 50 tys. zł, zawsze zapoznaj się ze stanem technicznym pojazdu. Mimo że zakup samochodu za kilka tysięcy złotych to dla niektórych niewielka kwota, warto wziąć pod uwagę pewne kwestie, aby nie narazić się na niepotrzebne problemy i dodatkowe opłaty.
Auta do 5 tys. zł to zwykle kilkunasto- lub kilkudziesięcioletnie pojazdy. Nie ma więc co liczyć na to, że będą one w idealnym stanie. To normalne, że po takim czasie pewne części samochodu są już wyeksploatowane. Zwracaj jednak uwagę na to, czy sprzedający nie ukrywa przed Tobą jakiś poważnych usterek, które narażą Cię na wysokie koszty. Sprawdź stan techniczny pojazdu i udaj się na przejażdżkę, aby zweryfikować auto w trakcie jazdy. Obejrzyj, czy samochód nie posiada korozji. Oczywiście nie chodzi tu o niewielką rdzę na klapie bagażnika, ale przede wszystkim o stan podwozia. Najlepiej będzie, jeśli na oględziny auta przed zakupem zabierzesz kogoś, kto zna się na samochodach i będzie wiedział, na co zwrócić uwagę.
Oprócz samego obejrzenia auta i sprawdzenia jego stanu technicznego, powinieneś także zweryfikować pojazd, pobierając bezpłatny raport z państwowej bazy danych CEP. Wystarczy, że wpiszesz numer rejestracyjny, numer VIN i datę pierwszej rejestracji samochodu. Dzięki temu poznasz lepiej przeszłość auta i zweryfikujesz np. jego stan licznika. Z serwisu dowiesz się także, czy pojazd był kradziony.
Najczęściej wybierane samochody osobowe do 5 tys. zł
Zdecydowanie łatwiej jest kupić auto za 5 tys. zł, niż je potem utrzymać bez dodatkowego wkładu finansowego. Samochód z drugiej, a przeważnie z kolejnej ręki wymaga zazwyczaj pewnych inwestycji już na samym początku użytkowania. Należą do nich choćby czynności eksploatacyjne, jak wymiana oleju w silniku czy filtrów.
W zależności od klasy i zaawansowania pojazdu ceny części i usług niezbędnych do wykonania znacznie się różnią. Warto więc przed zakupem sprawdzić, jak kształtują się koszty użytkowania danego auta. W ten sposób będziesz wiedział, jakie dodatkowe wydatki czekają Cię w nieodległej przyszłości. Najniższe koszty generują popularne modele miejskie i kompaktowe z nieskomplikowaną konstrukcją i niewielkimi silnikami.
Poniżej przedstawiamy zestawienie aut w cenie poniżej 5 tys. zł, którymi warto się zainteresować. To godne polecenia auta małe, miejskie i kompaktowe. Wśród nich znaleźli się przedstawiciele segmentów: A (np. VW Lupo), B i C (niższa klasa średnia, np. Skoda Octavia). Nie oznacza to, że w kwocie do 5000 zł nie da się znaleźć samochodu z innego segmentu czy wyższej klasy.
Na potrzeby tego tekstu przyjęliśmy kryteria, aby uwzględnić po dwóch przedstawicieli każdej z najpopularniejszych marek (Fiat, Ford, Opel, Peugeot, Renault, Škoda, Toyota, Volkswagen), które w okresie produkcji konkurowały ze sobą i oferowały podobny komfort podróżowania, przez co możliwe jest ich porównanie nawet po latach. Wszystkie prezentowane tu auta to hatchbacki, ale występowały również w innych typach nadwozia: kombi, sedan, coupe, coupe-cabrio (CC), kabriolet albo minivan (MPV).
Poznajmy listę 16 samochodów, kosztujących mniej niż 5000 zł, które świeciły triumfy i odnosiły sukcesy sprzedaży w latach swojej produkcji, a teraz przeżywają drugie życie na rynku wtórnym. Oto tanie w utrzymaniu auta, które nie zrujnują Twojej kieszeni!
Fiat Punto II / Punto Classic (1999–2011)
Włoska motoryzacja w klasycznym, miejskim wydaniu. Druga generacja Punto pojawiła się w 1999 r. i powstała w liczbie blisko 3 milionów sztuk. Większość egzemplarzy jest dziś pełnoletnia. Design nadwozia to hołd dla prosty i funkcjonalności. Zachowawczy nastrój panuje również w środku. Obsługa pokładowych instrumentów nie sprawia najmniejszych kłopotów, ale łuszczące się plastiki, porysowane powierzchnie czy poprzecierana tapicerka psują ogólny odbiór wnętrza.
Punto nie nęka właścicieli ciągłymi usterkami. Części do tego modelu są dość tanie i łatwo dostępne, a naprawy i serwis nie generują wielkich wydatków. Słabym punktem konstrukcji jest alternator wystawiony na działanie wilgoci, przez co jego obudowa może pękać. Elektryczne wspomaganie kierownicy z trybem “City” jest przydatne w manewrowaniu po mieście, ale jego naprawa nie należy do najtańszych. Poza tym, warto zwrócić uwagę na: wydech (łatwo koroduje), osprzęt silnika (m.in. pompy, centralkę wtrysku), elektronikę, światła (przepalają się żarówki reflektorów głównych) czy przednie zawieszenie (wybijają się tuleje i sworznie).
Produkcja drugiej generacji modelu utrzymała się pomimo wprowadzenia na rynek Grande Punto w 2007 r. W sprzedaży samochód występował jako Punto Classic, a jego produkcja zakończyła się we Włoszech w 2010 r. Serbskie zakłady Zastavy w Kragujevacu wytwarzały auto na licencji jako Zastava 10 w latach 2005–2011. Ze względu na niesłabnące zainteresowanie, po 2 latach przerwy, w 2013 r. wznowiono jego produkcję.
Punto II występuje w dwóch wersjach nadwoziowych: 3- i 5-drzwiowy hatchback. Różnią się przede wszystkim innym kształtem tylnych lamp i wyprofilowaniem pokrywy bagażnika. Oferowały wystarczającą ilość miejsca dla 4 dorosłych osób (5-d. wariant zapewnia wygodę wsiadania) i ich bagażu: min. 264 l w wersji 3-d. oraz 297 l w nadwoziu 5-d.
2. Ford Fiesta V/VI (2002–2008)
Kolejne wcielenie miejskiego hatchbacka spod znaku Forda ukazało się w 2002 r. Z zewnątrz pojazd jeszcze bardziej upodobnił się do większego brata – Focusa (opisanego poniżej pod numerem 10).
Poprzednik w 1999 r. przeszedł gruntowny face lifting zgodnie z nowym językiem stylistycznym marki (New Edge) i był produkowany aż do 2004 r. Odświeżony model producent sprzedawał jako Fiesta V – stąd podwójne oznaczenie ówczesnej generacji (V/VI).
Karoseria sprawia dobre i solidne wrażenie nawet po upływie lat. Rozstaw osi urósł w porównaniu do poprzednika o 4 cm, dzięki czemu wnętrze zyskało na przestronności (posiada liczne schowki). W podstawowych wariantach wyposażenia na desce rozdzielczej goszczą twarde i łatwo rysujące się plastiki, natomiast ergonomia i czytelność są na wzorowym poziomie. Dodatkowym atutem jest trwałe obicie elementów tapicerowanych (foteli i tylnej kanapy). Kufer mieści co najmniej 268 l w wersji 3-drzwiowej i 284 l w nadwoziu 5-d. Poza tym pod nazwą Fusion występował podwyższony (prześwit zwiększony o 2 cm) wariant małego Forda.
W rankingach niezawodności Fiesta zajmuje wysokie miejsca. Użytkownicy cenią je za niską awaryjność i niewysokie koszty eksploatacji. To zasługa udanej konstrukcji, która boryka się z boryka się z pewnymi bolączkami, jak np.: korozja na klapie bagażnika, podwoziu lub na przegrodzie czołowej (pod kokpitem), rdzewiejący wydech, psujący się osprzęt silnika (m.in. uszkodzone osłony przegubów napędowych), rozlane wyświetlacze ciekłokrystaliczne, szwankujące mechanizmy we wnętrzu (np. problemy z otwarciem schowka lub złożeniem tylnej kanapy).
3. Opel Corsa III (2000–2006)
Trzecie wcielenie hitu Opla, czyli Corsy (typ C) zadebiutowało na rynku w roku milenijnym 2000. To dla niemieckiego producenta symboliczne wejście w XXI wiek. Nadwozie samochodu jako pierwsze w koncernie General Motors (GM) bazowało na płycie podłogowej Gamma i stylistycznie stanowiło rozwinięcie koncepcji poprzednika, ale zgodne z najnowszymi trendami, jak np. pionowe tylne lampy w słupkach D (znane choćby z Fiata Punto).
Corsa została przyzwoicie wykonana. Choć jej łagodna stylistyka nie porywa, może podobać się nawet dzisiaj. Charakterystyczna jest jej łagodnie opadająca linia okien na wzór litery “C”, uwydatniona przez boczne szyby (zwłaszcza w wariancie 3-drzwiowym). Obie wersje nadwoziowe dysponują jednakową, przyzwoitą przestrzenią ładunkową – 260 l. We wnętrzu dominuje prostota i pragmatyzm. Fotele są twarde i trwałe, a materiały ciemne.
Dotychczasowi posiadacze Corsy cenią sobie jej układ jezdny. Pod warunkiem, że jest zachowany w dobrej kondycji (sprawne amortyzatory i sztywne sprężyny), dostarcza dobre wrażenia kierowcy. Trwałość zawieszenia pozostawia jednak wiele do życzenia (zwłaszcza elementów resorujących przedniej osi). Części zamienne są z kolei szeroko dostępne. Spośród innych dolegliwości można wymienić chociażby: rdzewiejący wydech (nieszczelność w układzie wydechowym), stuki i luzy w przekładni kierowniczej, łącznikach przedniego stabilizatora oraz mechanizmie zmiany biegów, hałasujące łożyska tylnej osi, awarie przepływomierza powietrza, sondy lambda czy elektryki (kapryśny alternator).
Auto swego czasu dobrze sprzedawało się na polskim rynku pierwotnym, stąd też duży wybór ofert krajowych. Trzeba uważać na “zmęczone” egzemplarze poflotowe lub sprowadzonych “rozbitków”.
4. Peugeot 206 (1998–2009)
Stylistyka mieszczucha spod znaku lwa jest drapieżna jak na swój segment. Oprócz urodziwej karoserii ma niestety niewiele do zaoferowania. Niedługo po debiucie w roku 1998 niewielki Peugeot zdominował europejski rynek, jednak szybko wyszło na jaw, że ma problem z trwałością. Bolączki dotknęły najpierw środek samochodu, gdzie przeciętnie wykonane i spasowane elementy wnętrza zaczęły skrzypieć, a mechanizm przesuwania foteli regularnie zawodzić. W starszych egzemplarzach trzeba zwrócić uwagę na stan reflektorów (odbłyśniki matowieją, a klosze wilgotnieją i żółkną).
206 okazał się na tyle wdzięczną konstrukcją, że produkowano go jeszcze 3 lata po wprowadzeniu następcy – modelu 207. Przez 11 lat sprzedano blisko 6,5 miliona egzemplarzy tego auta. Schedę po nim przejął w 2009 r. model 206 Plus, który bazując na konstrukcji pierwowzoru, otrzymał pas przedni i wnętrze swojego następcy.
Użytkownicy cenią sobie 206-tkę za komfortowe zawieszenie. Amortyzatory dobrze wybierają nierówności, ale zużywają się nawet po przejechaniu 50 tys. km. Tylną belkę często dręczą luzy – wymaga to regularnych kontroli. Równie nietrwałe okazują się hamulce (tarcze się wichrują, a z cylinderków dochodzi do wycieków). Przed zakupem warto zwrócić uwagę na stan układu wydechowego.
Niewątpliwie, ogromną zaletą miejskiego Peugeota jest jego aparycja. Występował w aż 4 odmianach nadwoziowych: 3- oraz 5-drzwiowy hatchback, kombi (SW) oraz coupe-cabrio (CC). Kuszącą propozycją dla młodych i energicznych jest kabriolet ze sztywnym składanym dachem, choć jego bagażnik nie grzeszy pojemnością (min. tylko 175 l). Hatchbacki dysponują przeciętnej wielkości kufrem o objętości minimalnej 245 l, natomiast kombi zdecydowanie poniżej średniej – raptem 313 l.
5. Renault Clio II (1998–2012)
Kolejne francuskie autko miejskie. Clio jest solidne i dzięki swoim filigranowym wymiarom zewnętrznym bardzo przyjemnie się nim manewruje po wąskich uliczkach czy parkingach. Cieszy się sympatią zarówno kobiet, jak i mężczyzn. Dla osób pragnących bardziej sportowych doznań są warianty sportowe (np. odmiana 16V Sport czy Clio 182 Phase 3).
Najbardziej hardcorowa wersja Clio występowała w sprzedaży z centralnie umieszczonym silnikiem V6 o mocy dochodzącej do 255 KM. 3-litrowy motor rozpędza to auto do prędkości maksymalnej 250 km/, a pierwsza setka pojawia się na liczniku już po 5,8 s. Duchowy następca Renault 5 Turbo opuszczał początkowo fabrykę TWR (Tom Walkinshaw Racing) w szweckim Uddevalla, jednak razem z modernizacją w 2003 r. przeniesiono produkcję do zakładów Alpine w Dieppe. Na drogi wyjechało łącznie 2 935 egzemplarzy tego wyjątkowego auta.
Użytkownicy Clio chwalą je za przestronne jak na tę klasę wnętrze. Fotele są obszerne i miękkie (zwłaszcza po liftingu z 2001 r.), przez co słabo znoszą bieg czasu. Deska rozdzielcza przeszła dwie modernizacje: pierwsza przyniosła poprawę jakości wykończenia, natomiast druga dała nowe zegary (częściowo cyfrowe). Zawieszenie jest sprężyście zestrojone (sztywniejsze występuje w odmianach usportowionych). Trwałość układu jezdnego wypada jednak blado – częstej wymiany wymagają łączniki stabilizatora, sworznie wahaczy oraz amortyzatory. Typowe bolączki modelu to: elektronika (np. niewydajne ogrzewanie wnętrza), niska jakość wykonania (zwłaszcza przed unowocześnieniem) i zawieszenie (m.in. pękające sprężyny w tylnym zawieszeniu w egzemplarzach sprzed modernizacji).
Clio drugiej generacji oferuje dogodne warunki dla podróżowania dla 4 dorosłych osób. Występowało w 3 odmianach nadwoziowych: hatchback 3- i 5-drzwiowy oraz sedan (pod nazwą Thalia). Bagażnik oferuje standardowe min. 255 l pojemności (wersja z V6 tylko 112 l), natomiast prawdziwi podróżnicy docenią bagażnik sedana – aż 510 l (kosztem nieproporcjonalnej sylwetki ze “ślepymi” słupkami D ograniczającymi widoczność).
Z zestawień wynika, że awaryjność tego modelu nie jest duża. Większość awarii jest tania w naprawie, a sam serwis niezbyt skomplikowany. Rozglądając się za tym autem, trzeba szukać egzemplarza w dobrym stanie z pewnego źródła.
6. Škoda Fabia I (1999–2008)
Czeski klasyk gatunku aut miejskich od pierwszego wcielenia. Skoda Fabia wdarła się przebojem tym modelem na europejski rynek samochodowy. Był to milowy krok w stosunku do poprzedniczki – Felicii. Powstała pod zarządem Volkswagena, który jest właścicielem Skody. W ten sposób czescy konstruktorzy uzyskali dostęp do podzespołów niemieckiego producenta, które bez wahania wykorzystali przy budowie auta. Projekt karoserii o ponadczasowej bryle bazuje na płycie podłogowej VW A04, na której powstały późniejsze VW Polo czy Seat Ibiza. Prostota panuje również we wnętrzu, które pokrywają twarde, ale dosyć trwałe materiały.
W najuboższej wersji wyposażeniowej Fabia pierwszej generacji miała nielakierowane zderzaki, klamki i lusterka. Na liście wyposażenia standardowego znajdowały się tylko: airbag kierowcy, obrotomierz i wycieraczka tylnej szyby.
Mieszczuch Skody mimo wszystko zapewnia dość komfortowe warunki podróży. Fotele okazują się wygodne nawet na dłuższych trasach, a wnętrze należało w owym czasie do jednych z większych w klasie.
Fabia zaskarbia sobie sympatię prostotą i trwałością konstrukcji. Ma wystarczająco precyzyjny układ kierowniczy i komfortowe zawieszenie. Problemy, jakie dotykają ten model, to m.in.: nietrwałe elementy podwozia (np. awaryjny układ jezdny, drążki sterujące w skrzyni biegów czy łożyska alternatora), szwankujący osprzęt silnika (synchronizatory lub czujniki sterownika) i elektryka (zaśniedziałe styki i zawodzący centralny zamek).
Mała Skoda nie przyczyni się do Twojego bankructwa – to jedno z najtańszych w utrzymaniu aut na rynku wtórnym. Części są tanie, a naprawy nieskomplikowane. Pierwsze wcielenie Fabii oferuje atrakcyjny stosunek ceny do jakości. Braki jakościowe zdarzają się we wnętrzu i pod maską, ale można je wybaczyć. Zadowoli Cię cena ubezpieczenia obowiązkowego tego auta.
7. Toyota Yaris I (1999–2005)
Producent z Kraju Kwitnącej Wiśni tym modelem stanął w szranki z europejskimi koncernami. Przedtem nie oferował na Starym Kontynencie auta segmentu B. Mała Toyota z miejsca wstrzeliła na szczyt plebiscytów (Europejski Samochód Roku 2000) i rankingów sprzedaży. Czerpała pełnymi garściami z japońskiego nurtu niewielkich i małolitrażowych kei carów. Jest co prawda od nich większa i nieco mocniejsza, ale jak na europejskie standardy odbiegała wielkością od standardów w swojej klasie. Niewielkie gabaryty i duże szyby ułatwiają manewry po mieście.
Model Yaris swoją nazwę zawdzięcza jednej z Charyt z mitologii greckiej (w mitologii rzymskiej były to Gracje). Charyty to boginie wdzięku, piękna i radości, które uwielbiały zabawę, muzykę i taniec. Były opiekunkami młodzieży, sztuk pięknych i rękodzieła. Do dziś stanowią symbol pełni wdzięku (“duchy natury z orszaku Afrodyty uosabiające bujność przyrody, wcielenia piękna i miłosnego powabu”).
Kokpit małej Toyoty otrzymał futurystyczny kształt, który nawet dzisiaj może zaskakiwać (zegary umieszczone są centralnie). Deskę pokryto słabej jakości plastikiem, a kierownica i drążek przeważnie zrobione są z nieprzyjemnej w dotyku gumy.
Wnętrze jest stosunkowo przestronne z przodu, ale tylna kanapa nie zapewnia wygody dorosłym pasażerom. Przeciętne fotele dają się we znaki na dłuższych trasach. W dalszych podróżach przeszkadzają odgłosy zewnętrzne, które z powodu słabego wytłumienia kabiny przedostają się do środka. Bagażnik ma symboliczną pojemność minimalną – 205 l, ale można ją zwiększyć o 100 l, przesuwając oparcia tylnych siedzeń. Oprócz 3- i 5-drzwiowego hatchbacka, w sprzedaży była dostępna wersja minivan (z dopiskiem Verso) z blisko 400-litrowym kufrem.
Yarisy są cenione przez swoich właścicieli za niezawodność i niskie koszty utrzymania. Koszty serwisu i części zamiennych nie należą do najwyższych. Typowe bolączki tego japońskiego mieszczucha to m.in.: awaryjny alternator, kłopoty z wybierakiem skrzyni biegów, korozja wydechu, podwozia i śrub w podłodze (np. mocowania szyn foteli), fabryczny błąd korektora siły hamowania (miała miejsce akcja serwisowa).
8. Volkswagen Lupo (1998–2005)
Niemiecki przedstawiciel aut postawił swoje najmniejsze dzieło na skróconym do granic możliwości podwoziu modelu Polo, który korzystał z tych samych rozwiązań, co opisywana wyżej Skoda Fabia I. Bliźniakiem Volkswagena był Seat Arosa, który na rynku ukazał się rok wcześniej, jednak poziom jego wykonania i wyposażenia był niższy. Elementy karoserii pojazdu wykonane zostały w znacznej mierze ze stopów aluminium i magnezu oraz tworzyw sztucznych. Dzięki temu autko jest lekkie (ok. 830–975 kg) i niezwykle zwinne, stąd też bywa nazywane miejskim rekinem.
Lupo wyposażono w protoplastę późniejszego systemu Start-Stop. Mechanizm o nazwie Stop&Go powoduje, że po wciśnięciu pedału hamulca silnik gaśnie na ok. 5 sekund, po czym automatycznie załącza się ponownie. Z kolei zaprezentowana w 1999 r. wersja specjalna (Lupo 3L) z 3-cylindrowym dieslem pod maską była pierwszym seryjnie produkowanym samochodem o średnim spalaniu 3 l/100 km, którego silnik spełniał normy emisji spalin Euro 4.
Lupo to najmniejszy pojazd w niniejszym zestawieniu. Trochę zapomniany, będący w cieniu większego i bardziej uniwersalnego brata (Polo) jest doskonałą propozycją dla osób szukających prostej, niezawodnej konstrukcji z oszczędnym napędem. Występował tylko w jednej wersji nadwoziowej (3-drzwiowy hatchback). Ze względu na mizerną pojemność bagażnika (min. 130 l) sprawdzi się tylko w przypadku singli lub par.
Do typowych bolączek najmniejszego ówcześnie Volkswagena należą: osprzęt silnika (awaryjna pompa paliwa), układ kierowniczy (nietrwała pompa wspomagania), skrzynia biegów (problemy ze sprzęgłem), instalacja elektryczna (wariujące sterowniki szyb i centralny zamek), wycieraczki (zacierają się dźwignie i ich napęd).
Lupo to nietypowe auto, co niestety wiąże się z wyższymi kosztami serwisu i napraw. Ciężko znaleźć je na rynku wtórnym, ale dobry egzemplarz odwdzięczy się długim działaniem.
9. Fiat Stilo (2001–2007)
Po średnio udanych odmianach Bravo (Brava) pierwszej generacji Fiat chciał udowodnić, że może produkować zaawansowane auto kompaktowe z wyposażeniem klasy wyższej. Owocem tej strategii okazał się model Stilo, który został chłodno przyjęty przez rynek pierwotny. Powodem była wysoka cena. Problem ten zniknął z upływem lat, a czas pokazał, że jest to auto warte uwagi.
Stylistyka Stilo zarówno z zewnątrz, jak i w środku nie porywa. Dynamiczna linia nadwozia towarzyszy odmianie 3-drzwiowej, której kufer pomieści tylko 305 l. Za to 5-drzwiowy hatchback i kombi (Multiwagon) oferują przestronną kabinę dla 5 dorosłych osób i przepastną przestrzeń bagażową (min. 370 l w modelu 5-d. i 510 l w kombi). Kokpit pokrywają miękkie i przyjemne w dotyku materiały.
Dotychczasowi właściciele chwalą Stilo za komfort resorowania. Kompakt Fiata, pomimo swojej nowoczesnej konstrukcji, boryka się z pewnymi bolączkami. Do najczęstszych problemów należą: rozrząd, zawieszenie przednie (mocowania sprężyn) i tylne (łączniki stabilizatora, tuleje), przekładnia kierownicza (luzy), elektronika (świecące się bez powodu kontrolki na desce rozdzielczej).
10. Ford Focus I (1998–2004)
Focus to przełomowa konstrukcja w klasie samochodów kompaktowych. Nadwozie z licznymi przetłoczeniami, łukami i ostrymi kantami, utrzymane w nurcie stylistycznym marki New Edge udowadniało, że auto tego segmentu może mieć pazur. Za odważną stylizacją stało sztywne podwozie, które zapewnia świetne zachowanie w zakrętach przy utrzymaniu komfortowego resorowania. To głównie zasługa w pełni niezależnego, wielopunktowego zawieszenia z płaskim wahaczem z tyłu.
Deska rozdzielcza Focusa jest równie ostro narysowana, jak karoseria. Jej wygląd nie każdemu przypadnie do gustu, ale instrumenty działają sprawnie nawet przy sporym przebiegu. Fotele są komfortowe i odporne na zużycie. Focus występuje pod 4 postaciami: 3- i 5-drzwiowy hatchback, sedan i kombi. Kombiak należy do najbardziej pakownych w klasie (520–1580 l), a pozostałe odmiany dysponują wystarczającym miejscem na bagaże (490 l w sedanie i 350 l w hatchbacku).
Focus pierwszej generacji występował na rynku w Stanach Zjednoczonych pod nazwami ZX3, ZX4 i ZX5. Wersja amerykańska bazowała europejskich wariantach nadwozia, jednak była przystosowana do lokalnych wymogów transportowych i przepisów bezpieczeństwa. Posiadała m.in. kierunkowskazy w atrapie chłodnicy, ciemne wkłady reflektorów, inny układ tylnych lamp, a także masywniejsze przednie i tylne zderzaki. Zmieniony był też wystrój wnętrza.
Kompaktowy Ford boryka się z korozją. Rdza wychodzi najczęściej na rantach maski, drzwi i klapy bagażnika. Do istotnych problemów technicznych, na które skarżą się użytkownicy, należą: luzy w przekładni kierowniczej, problemy z pompą wspomagania, awarie alternatora, cewki zapłonowej i rozrusznika.
Pomimo swoich wad, Focus zapewnia korzystny stosunek ceny do wieku pojazdu. Koszty jego utrzymania są niewielkie, a trwałość mechaniczna jest na zadowalającym poziomie. Przed zakupem trzeba jednak dokładnie sprawdzić egzemplarz pod kątem korozji i zużycia.
11. Opel Astra II / Astra Classic II (1998–2009)
Astra drugiej generacji uporała się z największym problemem swojej poprzedniczki – korozją. Ocynkowana blacha znacznie lepiej znosi próbę czasu. Auto zostało ciepło przyjęte (2. miejsce w plebiscycie na Europejski Samochód Roku 1999 – zaraz za Fordem Focusem). Opadająca ku tyłowi linia dachu nadaje autu nowoczesną formę, przez co hatchback wygląda bardziej jak liftback (np. Skoda Octavia). Wnętrze Astry podobnie do linii nadwozia jest proste i dość ponure, ale wykonane z porządnych materiałów i dość wygodne. Miejsca jest wystarczająco dla 4 dorosłych osób.
Najbardziej dynamicznie stylizowane odmiany Astry II (coupe i cabrio) zaprojektowało włoskie studio projektowe Bertone z siedzibą w Turynie.
Posiadacze cenią sobie zawieszenie tego niemieckiego modelu, zestrojone nieco sztywnej niż u francuskiej konkurencji, przez co prowadzi się stabilniej i bardziej sportowo. Jest proste w budowie i trwałe. Układ kierowniczy zapewnia bezpośrednie doznania. Wiekowe egzemplarze borykają się z: awariami osprzętu silnika (m.in. cewki zapłonowe), układu przeniesienia napędu (czujnik położenia wału korbowego), hamulcami (niska trwałość tarcz), kapryśną elektryką (problemy ze sterownikiem szyb) i wycieraczkami (nierówna praca).
Kompakt Opla jako Astra Classic II powstawał w polskich zakładach produkcyjnych w Gliwicach. W latach 2003–2009 bramy gliwickiej fabryki opuściło blisko 244 tysięcy sztuk tego modelu. Ponad 83% produkcji trafiło na zagraniczne rynki (m.in. do Europy Środkowej i Wschodniej, Australii, Nowej Zelandii, Afryki, Ameryki Południowej oraz Azji).
Astra to idealna propozycja dla osób, które cenią sobie prostotę i niskie koszty eksploatacji. Drugie wcielenie Astry występuje pod aż sześcioma postaciami karoserii. Na rynku wtórnym dostępne są: hatchbacki 3- i 5-drzwiowe, sedan, kombi, coupe i kabriolet. Podstawowe nadwozie oferowało wystarczające 370 l pojemności bagażnika, natomiast sedan i kombi – odpowiednio 460 i 480 l. Do odmian usportowionych szybciej zabije serce miłośnikowi motoryzacji.
12. Peugeot 307 (2001–2008)
Model 307 pojawił się w miejsce leciwego 306, który nie grzeszył nowoczesnością. W ramach współpracy marek Peugeot i Citroën (koncernu PSA) nowa kompaktowa konstrukcja dzieliła podzespoły między 307 a C4. Oba hatchbacki powstały na jednej płycie podłogowej, jednak Citroën otrzymał bardziej smukłą linię i występował w wersji minivan (C4 Picasso później przemianowane na C4 SpaceTourer). Peugeot z kolei w standardzie ma podwyższoną linię dachu i jest dostępny w nadwoziu kombi i coupe-cabrio (CC) z metalowym, składanym dachem.
Kompaktowy Peugeot to obszerne wnętrze i wyposażenie typowe dla aut rodzinnych (zwłaszcza w wersji SW, która może pomieścić aż 7 osób). Również luk bagażowy okazuje się pakowny (min. 503 l pojemności bagażnika w kombi oraz 341 l w hatchbacku i 204 l w CC).
W 2007 r. producent wykrył fabryczną usterkę w modelu 207. Polegała na nieszczelności systemu ABS, do którego mogła dostać się i doprowadzić do zwarcia instalacji elektrycznej i pożaru auta. Przeprowadzona akcja serwisowa miała zaradzić problemowi.
Niestety pewne stereotypy dotyczące francuskich aut znajdują potwierdzenie w przypadku tego modelu. Jego eksploatacja często bywa problematyczna. Choć trwałość zawieszenia poprawiono względem poprzednika, to jego elementy nadal potrafią zużywać się za wcześnie (podobnie jak hamulce). Największymi bolączkami tego modelu są: awaryjna elektronika (m.in. moduł BSI, immobiliser), osprzęt silnika (przepustnica, czujniki) i sporo drobnych usterek (np. wadliwy sensor klapy bagażnika).
307 to praktyczne, choć kapryśne auto. Zakup zadbanego i odpowiednio serwisowanego egzemplarza to jedyna droga, aby ustrzec się przed wysokimi kosztami napraw.
13. Renault Mégane II (2002–2009)
Kolejny Francuz w zestawieniu to Europejski Samochód Roku 2003. Występował aż pod pięcioma postaciami: 3- i 5-drzwiowy hatchback, sedan, kombi i coupe-cabrio (podobnie jak Peugeot 307). Auto wyróżnia się nietuzinkową stylistyką z niemal pionowo ściętą tylną szybą – 3-drzwiowy wariant ma opadającą linię bocznych okien, co dodatkowo podkreśla odstający kufer. Bagażnik w nadwoziu hatchback nie grzeszy pojemnością (raptem 330 l), za to sedan i kombi oferują wystarczającą przestrzeń bagażową na dalszy wyjazd (min. 520 l). Najmniej pakowny jest wariant coupe-cabrio (tylko 190 l przy złożonym dachu), za to kusi stylem. Komfort podróżowania w każdej odmianie jest wysoki.
Na konstrukcji znanej z Mégane bazuje rodzinny minivan – Renault Scénic. Z tych samych rozwiązań korzystał także japoński hatchback – Nissan Tiida.
Mégane w drugiej odsłonie jest cenione za ochronę antykorozyjną (wyjątek stanowi wydech). Niestety pod innymi względami nie wygląda to tak dobrze. Zawieszenie okazuje się niezbyt trwałe (wybijają się łożyska, zdarzają się wadliwe belki skrętne z tyłu). Układ hamulcowy również lubi sprawiać problemy. Czasem wariuje elektronika (zawodny system bezkluczykowego dostępu Hands Free) i elektryka (przepalające się żarówki w reflektorach przednich). Jednostki napędowe też borykają się z typowymi bolączkami – benzyniaki mają problemy z cewkami zapłonowymi, natomiast w turbodieslach (dCi) szwankują wtryskiwacze, turbosprężarki i 2-masowe koło zamachowe.
Eksploatacja kompaktu Renault nie jest bardzo kosztowna, pod warunkiem, że omijasz ASO. Naprawy w indywidualnym warsztacie są znacznie tańsze i w przypadku tego modelu – nieuniknione. Wyspecjalizowany mechanik potrafi wymienić oryginalne części kiepskich producentów na dobrej jakości zamienniki.
14. Škoda Octavia I (1996–2010)
Pierwsza generacja Octavii to najstarsza konstrukcja tego porównania. Nie oznacza to jednak, że odstaje od konkurencji. Wręcz przeciwnie. Na rynku wtórnym cieszy się ogromną popularnością. Dzięki niemieckiej technice i znakomitemu stosunkowi jakości do ceny model odniósł rynkowy sukces i do dziś utrzymuje czołowe miejsca w rankingach sprzedaży.
Octavia to pierwsze auto czeskiego producenta, które powstało pod czujnym okiem Volkswagena. Bazuje na tej samej płycie podłogowej co Golf, ale rozmiarami bliżej mu do Passata.
Octavia to niedrogie, praktyczne i pojemne auto rodzinne. Występuje w dwóch 5-drzwiowych odmianach: liftback i kombi, które oferuje o 20 l większy przedział ładunkowy (min. 528 i 548 l).
Mocna strona Octavii to jej wręcz legendarna trwałość. Auto rzadko ulega awariom. Ceny części zamiennych są niskie, a ich wybór szeroki. Serwis także nie należy do kosztownych. Największe bolączki tego modelu to: zawieszenie (łączniki i gumy stabilizatora), hamulce (tarcze szybko się przegrzewają), osprzęt silnika (przepływomierz powietrza, turbosprężarki o zmiennej geometrii).
Szukając auta kompaktowego Skody, trzeba uważać na mocno wyeksploatowane egzemplarze poflotowe.
15. Toyota Corolla IX (2001–2007)
Corolla to ogromny przebój Toyoty. Jej dziewiąte wcielenie kontynuowało znakomitą passę swoich poprzedników.
W 1997 r. Corolla wyprzedziła Volkswagena Beetle (Garbusa) w rankingu najlepiej sprzedających się modeli w historii. W latach 2004–2016 była nieprzerwanie najlepiej sprzedającym się samochodem roku. W lipcu 2013 r. liczba wyprodukowanych egzemplarzy przekroczyła 40 milionów.
Za kształt 9. generacji Corolli odpowiada europejskie centrum projektowe. Auto występuje w 5 wersjach nadwoziowych: 3- i 5-drzwiowy hatchback, sedan, kombi i minivan (z dopiskiem Verso w nazwie – podobnie jak w przypadku Toyoty Yaris). Najbardziej pojemny bagażnik ma sedan (437 l pojemności) i kombi (min. 402 l), natomiast MPV zapewnia więcej przestrzeni w kabinie pasażerskiej kosztem miejsca na bagaże (raptem 397 l). Symboliczne, jak na tę klasę, kufry mają oba hatchbacki (tylko 289 l pojemności minimalnej).
Kompaktowa Toyota ceniona jest przez posiadaczy za swoją bezawaryjność. Nieskomplikowana konstrukcja jest prosta w użytku i niedroga w eksploatacji. Nadwozie i podwozie są odpowiednio zabezpieczone przed korozją. Pomimo upływu lat zawieszenie sprawuje się dobrze, za to układ kierowniczy może mieć luzy (stąd stuki). Szybko zużywają się hamulce. Intensywnie eksploatowane egzemplarze borykają się z uszkodzonymi: mechanizmem różnicowym, turbosprężarką lub sondą lambda. Elektronika czasem szwankuje w przypadku automatycznej skrzyni biegów. Żarówki reflektorów przednich stosunkowo często się przepalają.
Eksploatacja Corolli nie wymaga wielkich wydatków. Nieoryginalne części zamienne są tanie, a koszty serwisu z racji nieskomplikowanej budowy są niewysokie. Obsługa w ASO wychodzi jednak dość drogo.
16. Volkswagen Golf IV (1997–2006)
Kompaktowy model spod znaku VW reprezentuje konserwatywny styl i sprawdzoną technikę. 4. wcielenie Golfa nie różniło się zbytnio od swojego poprzednika, za to przypadło do gustu kupującym. W plebiscycie na Europejski Samochód Roku 1998 model zajął 2. miejsce.
W czerwcu 1999 r. liczba wyprodukowanych egzemplarzy Golfa przekroczyła 19 milionów.
Wygląd czwartego wcielenia kompaktu Volkswagena nie zaskakuje. A jak po latach wypada jego odporność na zużycie? W pełni ocynkowana blacha nadwozia gwarantuje długą eksploatację. Zawieszenie Golfa jest trwałe nawet w egzemplarzach z dużym przebiegiem. Do wymiany nadają się przeważnie tylko łączniki przedniego stabilizatora i silentblocki tylnej belki. Auta miewają drobne usterki zespołów elektrycznych (brak lub złe połączenie z masą). W dieslach szwankuje m.in. sprzęgiełko alternatora lub przepływomierz powietrza. Irytujące mogą okazać się problemy z przełącznikami, kolebiące się fotele oraz niedziałający centralny zamek czy wycieraczki.
Golf “czwórka” to auto pewne, jeśli trafi się na sprawdzony egzemplarz. Właściwe użytkowanie i regularny serwis pozwalają na uniknięcie poważnych i kosztownych awarii. Zadbanym autem można cieszyć się przez wiele lat.
Ile kosztuje ubezpieczenie auta używanego do 5 tys. zł?
Ubezpieczenie OC wyliczane jest indywidualnie na podstawie parametrów auta i danych kierowcy. Właściciele pojazdów mechanicznych są zobowiązani do jego posiadania. Po zakupie auta za kwotę 5000 zł można uzyskać polisę po zbywcy. Wtedy trzeba się liczyć z możliwością rekalkulacji składki i dopłaty do ubezpieczenia. Aby jej uniknąć, polisę po poprzednim właścicielu można wypowiedzieć i zawrzeć umowę na siebie jako nowego właściciela.
Sprawdźmy, ile za ubezpieczenie będzie musiała zapłacić 27-letnia Maria, która rozgląda się za autem w cenie do 5 tys. zł. Mieszkanka powiatu kraśnickiego przed zakupem samochodu porównała, ile wyniesie ją polisa OC na poszczególne modele aut. Dla porównania wykorzystała warianty z jak najmniejszą liczbą drzwi, wyposażeniem standardowym, podstawowym silnikiem benzynowym, wyprodukowane w tym samym roku (2003) i z jednakowym przebiegiem (200 tys. km). Maria posiada prawo jazdy od 9 lat, i 5-letnią, bezszkodową historię ubezpieczenia. Oto wyniki:
Samochód | Firma ubezpieczeniowa | Pakiet ubezpieczeń | Cena najtańszej polisy |
---|---|---|---|
Opel Corsa | You Can Drive | OC + Assistance | 519 zł |
Volkswagen Lupo | You Can Drive | OC + Assistance | 528 zł |
Toyota Yaris | You Can Drive | OC + Assistance | 532 zł |
Renault Clio | UNIQA | OC + Assistance | 585 zł |
Renault Megane | UNIQA | OC + Assistance | 594 zł |
Skoda Fabia | mtu24.pl | OC | 603 zł |
Opel Astra | You Can Drive | OC | 606 zł |
Fiat Stilo | mtu24.pl | OC + Assistance | 608 zł |
Peugeot 206 | mtu24.pl | OC | 617 zł |
Ford Fiesta | mtu24.pl | OC + Assistance | 628 zł |
Ford Focus | mtu24.pl | OC + Assistance | 632 zł |
Peugeot 307 | You Can Drive | OC | 637 zł |
Toyota Corolla | mtu24.pl | OC | 642 zł |
Skoda Octavia | You Can Drive | OC | 665 zł |
Volkswagen Golf | You Can Drive | OC + Assistance | 670 zł |
Fiat Punto | You Can Drive | OC + Assistance | 672 zł |
- Szukając auta do 5 tys. zł, skup się na egzemplarzach nieuszkodzonych, zarejestrowanych w Polsce, które nadają się do jazdy. Przed zakupem auta zastanów się dwa razy, abyś potem nie żałował swojej decyzji!
- Dokładnie sprawdź historię pojazdu i jego aktualny stan techniczny. Obejrzyj auto z każdej strony i zabierz na jazdę próbną np. do mechanika.
- Przed przystąpieniem do oględzin zapoznaj się ogłoszeniem i opiniami na temat danego modelu. Zwróć szczególną uwagę na elementy, które najczęściej sprawiają problem.
- Korozji powiedz stanowcze “nie”! Ślady rdzy na elementach nadwozia i podwozia oznaczają, że konstrukcja jest naruszona przez ząb czasu, a tym samym może stanowić zagrożenie dla życia i zdrowia podróżnych.
- Wycieki z silnika i skrzyni biegów to oznaka, że coś niedobrego dzieje się pod maską. Mogą wynikać z niewłaściwej eksploatacji lub serwisowania. Nieuczciwi sprzedawcy maskują tego typu problemy, myjąc komorę silnika.
FAQ – najczęściej zadawane pytania o zakup auta do 5 tys. zł
Mając 5 tys. zł na samochód, trzeba unikać dodatkowych kosztów. Szukając samochodu w tej cenie, warto skupić się na prostym i stosunkowo młodym aucie segmentu A lub B. Są to popularne auta miejskie, którymi sporadycznie można wybrać się w dalszą drogę. Najbardziej ekonomiczne są zazwyczaj pojazdy z niewielkimi silnikami – ich OC będzie najtańsze. Rejestrując swój pierwszy samochód, rozważ współwłasność z doświadczonym i bezszkodowym kierowcą. Wtedy będziesz mógł skorzystać z jego zniżek.
W kwocie do 5 tys. zł można znaleźć nie najgorsze auto używane. Wystarczy szukać auta nieuszkodzonego, zarejestrowanego w kraju. Może być do drobnych poprawek lakierniczych, ale nie powypadkowe. Najważniejszy jest stan konkretnego egzemplarza. Nie ma dwóch identycznych aut używanych w ten sam sposób! Warto sprawdzić historię pojazdu przed jego zakupem i dokładnie obejrzeć je na własne oczy. Wizyta u mechanika może dać odpowiedź, czy dane auto jest warte zakupu. Również jazda próbna dostarczy sporo informacji o tym, jak pracuję motor i elementy wyposażenia.
Zastanawiasz się, jaki model kupić na pierwsze auto? Opisane powyżej samochody nadają się do tej roli doskonale. Kupując niedrogie auto, nie przepłacasz, ale musisz mieć świadomość, że nie będzie to wspaniała maszyna, w której wszystko działa bez zarzutu. Przygodę z motoryzacją warto zacząć od auta, które z racji nieskomplikowanej budowy łatwo poznasz i drobne, niezbędne naprawy będziesz mógł wykonać we własnym zakresie.
Dołącz do dyskusji