Słoneczna Italia większości z nas kojarzy się ze zwiedzaniem Wiecznego Miasta lub wylegiwaniem się na jednej z setek złocistych plaż. Jednak to tylko jedno oblicze Włoch. Drugie, mniej znane światu, to biel alpejskich szczytów upstrzona licznymi kapitalnie przygotowanymi ośrodkami narciarskimi. To świetna alternatywa dla trochę droższych wypraw do Austrii i Szwajcarii.
Z tego artykułu dowiesz się:
Ubezpieczenie na nartach – warto wiedzieć
Kurorty narciarskie we Włoszech są trochę tańsze od swoich odpowiedników w Szwajcarii czy Austrii. Jest to zatem świetny wybór dla miłośników białego szaleństwa, którzy chcą zaoszczędzić. Na jednej sprawie oszczędzanie jednak zdecydowanie się nie opłaca – mowa oczywiście o ubezpieczeniu narciarskim.
Nie wystarczy w tym przypadku karta EKUZ, która nie uchroni nas przed kosztami ratownictwa górskiego, transportu medycznego czy przed opłatą za skorzystanie z usług w prywatnych placówkach medycznych, nie wspominając o rekompensacie za spóźniony lot lub zgubiony bagaż. W zasadzie karta EKUZ uprawnia do korzystania tylko z tych usług medycznych, które są darmowe dla mieszkańca danego kraju. Jak łatwo się domyślić, transport śmigłowcem medycznym z wysokich partii Alp do takowych się nie zalicza.
Co powinien zawierać nasz pakiet ubezpieczeniowy podczas wymarzonej narciarskiej wyprawy?
- Wysoka suma ubezpieczenia kosztów leczenia – nie mniej niż 100-150 tys. złotych. Tutaj nie ma sensu stawiać na minimalizm. Nawet z pozoru niegroźna kontuzja może wymagać kosztownych zabiegów i interwencji służb. Lepiej, by płacił za to ubezpieczyciel.
- Ratownictwo górskie – skoro jedziesz na narty w Alpy, może się zdarzyć, że zapragniesz nie tylko z nich zjeżdżać, ale też po nich wędrować. Zdecydowanie lżej wędruje się ze świadomością, że potencjalna akcja ratownictwa górskiego, które w przeciwieństwie do Polski nie jest darmowe, nie zrujnuje naszej sytuacji finansowej na długie lata.
- OC sportowe – na stoku sytuacja rozwija się dynamicznie i może się zdarzyć, że spowodujesz wypadek. Wówczas lepiej mieć wykupione ubezpieczenie OC prywatne obejmujące także uprawianie sportu, by nie pokrywać z własnej kieszeni roszczeń osoby poszkodowanej. A warto wiedzieć, że te mogą być dosyć pokaźne, jeśli na skutek wypadku dojdzie do uszczerbku na zdrowiu, przez który ofiara nie będzie mogła wykonywać przez pewien okres swojej pracy zarobkowej.
- Ubezpieczenie bagażu i sprzętu sportowego – przyda się zarówno wtedy, gdy Twoje rzeczy zostaną skradzione z pokoju hotelowego lub zgubi je linia lotnicza, jak i wówczas, gdy ulegną uszkodzeniu podczas wypadku na stoku.
- Rozszerzenia – dobrym pomysłem będzie również skorzystanie z rozszerzeń polisy ubezpieczeniowej. Jakich? Jeśli chorujemy na choroby przewlekłe, uwzględnijmy to w warunkach ubezpieczenia. Jeśli nasze narciarstwo będzie polegało głównie na apres ski, włączmy do polisy klauzulę alkoholową. A w przypadku osób, które pragną poszusować poza wyznaczonymi trasami, konieczne będzie dołączenie do polisy zapisu o uprawianiu sportów wysokiego ryzyka lub sportów ekstremalnych.
Od 1 stycznia 2022 roku na stoku we Włoszech obowiązkiem jest posiadanie ubezpieczenia OC w życiu prywatnym. Brak takiej polisy będzie skutkował nałożeniem mandatu w wysokości od 100 do 150 euro. Można także stracić skipass.
Przykładowe ceny ubezpieczenia turystycznego dla jednej dorosłej osoby, która wybiera się na tydzień do Włoch, by jeździć na nartach, przedstawiono w tabeli. W każdym przypadku wybieraliśmy standardowy wariant polisy.
Ubezpieczyciel | Warunki ochrony | Rozszerzenia ochrony | Cena ubezpieczenia dla narciarzy |
---|---|---|---|
mtu24.pl | Koszty leczenia: 150 000 zł; Ratownictwo: 50 000 zł; Stomatolog: 2000 zł; OC prywatne: 50 000 zł; OC sportowe: 50 000 zł; NNW: 30 000 zł; Bagaż: 2000 zł; Assistance; Amatorskie uprawianie sportów. | Sporty ekstremalne: w cenie | 67 zł |
AXA Partners | Koszty leczenia: 600 000 zł; Ratownictwo: 600 000 zł; Stomatolog: 1600 zł; OC prywatne: 250 000 zł; OC sportowe: 250 000 zł; NNW: 50 000 zł; Bagaż: 3000 zł; Sprzęt sportowy: 1500 zł; Assistance; Amatorskie uprawianie sportów. | Choroby przewlekłe: w cenie, Sporty ekstremalne: +51 zł, Klauzula alkoholowa: w cenie | 68 zł |
Proama | Koszty leczenia: 200 000 zł; Ratownictwo: 200 000 zł; Stomatolog: 200 euro; COVID-19: zachorowania, izolacja; OC prywatne: 50 000 zł; OC sportowe: 50 000 zł; NNW: 10 000 zł; Assistance; Amatorskie uprawianie sportów; Ruchomości domowe: 5000 zł. | Choroby przewlekłe: w cenie, Sporty ekstremalne: +41 zł, Klauzula alkoholowa: w cenie | 89 zł |
Generali | Koszty leczenia: 300 000 zł; Ratownictwo: 300 000 zł; Stomatolog: 200 euro; OC prywatne: 50 000 zł; OC sportowe: 50 000 zł; NNW: 40 000 zł; Bagaż: 1000 zł; Assistance; Amatorskie uprawianie sportów; Ruchomości domowe: 5000 zł. | Choroby przewlekłe: w cenie, Sporty ekstremalne: +46 zł, Klauzula alkoholowa: w cenie | 105 zł |
A co w przypadku, gdy wybieramy się do Włoch z partnerem/partnerką lub zamierzamy spędzić tam rodzinny urlop na nartach? Jak zmieni się wówczas cena ubezpieczenia? W tabeli przedstawiamy ceny polisy na tygodniowy pobyt, warunki ubezpieczenia pozostały w każdej firmie bez zmian.
Firma | Cena polisy dla 2 osób | Cena polisy dla 3 osób | Cena polisy dla 4 osób |
---|---|---|---|
mtu24.pl | 134 zł | 201 zł | 268 zł |
AXA Partners | 136 zł | 179 zł | 221 zł |
Proama | 179 zł | 264 zł | 350 zł |
Generali | 211 zł | 311 zł | 412 zł |
Podczas każdej podróży zagranicznej trzeba się dziś liczyć z ryzykiem związanym z pandemią COVID-19. Ubezpieczyciele są przygotowani na taką okoliczność, uwzględniając pomoc w razie zachorowania na koronawirusa w kosztach leczenia – w niektórych przypadkach do ochrony nie zawsze wlicza się jednak również pobyt na przymusowej kwarantannie/izolacji. Jak dokładnie wyglądają warunki ubezpieczenia w zakresie COVID-19 w różnych towarzystwach ubezpieczeniowych?
Firma ubezpieczeniowa | Co obejmuje ochrona w zakresie COVID-19? |
---|---|
AXA Partners* | Zachorowanie, Izolacja, Kwarantanna, Test |
Generali | Zachorowanie, Izolacja, Test |
mtu24.pl | Zachorowanie, Izolacja, Kwarantanna, Test |
Proama | Zachorowanie, Izolacja, Test |
Włochy – tak blisko, a tak daleko
Włochy to kraj, do którego w kilka godzin jesteśmy w stanie dojechać samochodem. Przelot samolotem to kwestia dwóch godzin z minutami. Jednak geograficzna bliskość wcale nie przybliża nas do tego pięknego kraju kulturowo. Ba! Mieszkańcy półwyspu Apenińskiego różnią się od Polaków tak bardzo, że czasem można odnieść wrażenie, że pochodzimy z dwóch różnych kontynentów, a nie brakuje opinii, że z dwóch różnych planet.
Dlatego wybierając się do Włoch na wakacje – niezależnie od tego, czy są to narty na północy Włoch, czy rejs katamaranem wokół Sycylii – należy wziąć pod uwagę kilka istotnych różnic kulturowych.
Takie drobne przygotowanie nie tylko pozwoli nam uniknąć drobnych towarzyskich wpadek, ale przede wszystkim sprawi, że autochtoni spojrzą na nas przychylniejszym okiem. W końcu czy i nas mile nie łechce zainteresowanie turystów odwiedzających Polskę? Czy nie cieszymy się, kiedy obcokrajowcy wykażą się znajomością naszych tradycji i zwyczajów? Cieszymy się i to bardzo. Bądźmy więc tymi sympatycznymi zwiedzającymi, po wizycie których Włosi nie dostaną niestrawności. Poniżej zamieszczamy kilka małych, ale jednocześnie istotnych kwestii, na które warto zwrócić uwagę.
Powitanie – Włosi nie mają oporów przed dotykiem, więc nie zdziw się, jeśli poznani tubylcy potraktują Cię na powitanie dwoma całusami w policzki. Warto jednak zapamiętać liczbę dwa. To nie nasze poczciwe, nadwiślańskie misiowanie, w którym obowiązują trzy rytualne cmoknięcia.
Kawa – nad Wisłą jesteśmy przyzwyczajeni, że jeśli umawiamy się z kimś na kawę, oznacza to, że nad kubkiem z czarną ambrozją spędzimy dłuższy czas, omawiając przy tym wszystkie wydarzenia z życia osobistego, a nierzadko zahaczając przy tym o politykę, sport, plotki i wiele innych tematów. Tymczasem zaproszenie na kawę ze strony Włochów oznacza szybkie przechylenie drobnej filiżanki z espresso. Nie będzie długich rozmów, zwierzeń i celebrowania chwili.
W temacie kawy warto też wiedzieć, że Włosi piją lubiane przez Polaków cappuccino tylko rano. Zamówienie go po południu może wywołać lekkie zdziwienie. Potraktuj godzinę 11.00 jako cappuccinową granicę.
Co się zaś tyczy popularnego na całym świecie latte, znajdziesz je, ale w Starbucksie. Dla Włochów latte oznacza szklankę mleka. Włosi nie mają też w zwyczaju picia kawy po amerykańsku, czyli chodzenia wszędzie z wielkim papierowym kubkiem z sieciówki.
Kasa – w zdecydowanej większości barów, pizzerii, restauracji, lodziarni czy kawiarni we Włoszech, w których nie obowiązuje obsługa kelnerska (a takich miejsc w obleganych przez turystów punktach jest całe mnóstwo), najpierw należy podejść do kasy, gdzie płacimy, by następnie z otrzymanym rachunkiem udać się do lady, przy której otrzymamy nasze zamówienie.
Jedzenie – nie chcemy wyważać otwartych na oścież drzwi, pisząc, że kuchnia włoska różni się od kuchni polskiej jak oliwa z oliwek od smalcu. Nawet jeśli ktoś żył pod kamieniem, zorientuje się w tym, patrząc na kartę dań. Jednak różnica nie polega tylko na tym, co jedzą Włosi, ale też jak to jedzą.
Zamiast pożywnego i często białkowo-tłuszczowego polskiego śniadania mieszkańcy Italii rano spożywają espresso z lekkim ciastem. Pożywny, dwudaniowy obiad? Zapomnij. W jego miejsce zjesz lekkie danie w porze lunchu, zazwyczaj na bazie makaronu. Wieczorem zaś możesz liczyć na kolację, w której pierwsze skrzypce zagra danie mięsne w asyście warzyw. Przy czym wieczór należy tu rozumieć jako 21-00-22.00. Iście wakacyjne pory posiłków, prawda? No cóż, Włosi żyją, jakby wakacje trwały cały rok.
Małym szokiem może też być różnica w podejściu do chleba. Włosi podają go do każdego dania, ale jeśli poprosisz do tego masło, chcąc skomponować polskim zwyczajem kanapkę, popatrzą się na Ciebie jak na barbarzyńcę z odległego zimnego kraju. W Italii chleb macza się w oliwie lub oleju balsamicznym, które dołączane są do każdego kosza z pieczywem.
Napiwki – w przeciwieństwie do Polski, we Włoszech brak napiwku wcale nie będzie potwarzą do obsługi lokalu. Przeciwnie, w większości restauracji do rachunku doliczana jest opłata o nazwie coperto, czyli opłata serwisowa za samo przygotowanie nakrycia. Nie oczekuje się, że klient zostawi napiwek, ale oczywiście nic się nie stanie, jeśli zdecydujesz się uhonorować w ten sposób doskonałą obsługę. Traktuj to jednak jako miły gest, nie jako niepisaną zasadę.
Pizza – zapamiętaj to bardzo dobrze: nie ma czegoś takiego jak pizza z ananasem. Zamawiając tego kulinarnego potworka we Włoszech, popełnisz gafę tego samego kalibru, co nalewanie soku do degustacyjnego piwa z beczki w podziemiach browaru pilzneńskiego. Pewnych rzeczy się po prostu nie robi.
Włochy – polecane kurorty
Italia nie kojarzy się aż tak bardzo z narciarstwem, ale wcale nie oznacza to, że włoskie ośrodki narciarskie mają czego zazdrościć bardziej tradycyjnym alpejskim kierunkom zimowych wypraw. Wręcz przeciwnie. Często za niższą cenę otrzymamy świetnie przygotowane stoki, rozbudowaną infrastrukturę i wspaniałą atmosferę.
Livigno
To tak naprawdę dwa odrębne ośrodki narciarskie: większy Carosello 3000 i mniejszy Mottolino. Entuzjaści białego szaleństwa mają łącznie do dyspozycji 115 km tras, do tego podzielonych na dwa obszary. Nie jest to oszałamiająca liczba i z pewnością znajdą się ośrodki, które biją pod tym względem Livigno na głowę, ale to nie w długości i różnorodności tras tkwi siła tego rozrywkowego miejsca.
Livigno oferuje przede wszystkim bardzo długi sezon narciarski, który nierzadko zahacza o weekend majowy, oraz niezwykle imprezową atmosferę. Niewykluczone, że czas spędzony na nocnych szaleństwach w międzynarodowym towarzystwie dostarczy więcej emocji i adrenaliny niż najbardziej wymagające trasy. Przez wzgląd na mocno imprezowy charakter, Livigno może nie przypaść do gustu poszukiwaczom ciszy i spokoju. Warto wziąć na to poprawkę.
Ośrodek słynie również ze strefy bezcłowej, w której możemy nabyć luksusowe produkty za niższą cenę. Bywalcy zwracają uwagę, że stoki ośrodka Carosello 3000 ulokowane są bardzo blisko centrum miasteczka, co dodatkowo podnosi atrakcyjność zjazdów. Z kolei w Mottolino znajduje się duży snowpark z niezwykle rozbudowaną infrastrukturą. Prawdziwa gratka dla miłośników deski.
Val di Fassa
Na długości prawie 20 kilometrów znajduje się siedem stacji narciarskich oraz słynna Selle Ronda, czyli gigantyczna narciarska huśtawka, która łączy ze sobą Val di Fassa z ośrodkami narciarskimi: Val Gardena, Alta Badia i Arabba-Marmolada. Pokonanie trasy, która wije się wokół ponad trzy tysięcznego szczytu, zajmuje od 4 do 6 godzin i według wielu jest fenomenalną podróżą w głąb dzikiej zimowej przyrody. Poziom trudności nie jest zbyt wygórowany, zatem obserwacja krajobrazu nie powinna stanowić wielkiego wyzwania.
Val Di Fassa będzie też kapitalnym celem wypraw dla miłośników deski snowboardowej, bowiem prawie w każdym ośrodku leżącym w obrębie regionu znajduje się snowpark. Tutejsze ośrodki narciarskie słyną również z szerokiej oferty zjazdów pozatrasowych – jeśli w duszy gra Ci nuta przygody, warto to rozważyć, tym bardziej, że możliwy jest zjazd w towarzystwie instruktora.
Ekspert Mubi radzi:
FAQ – najważniejsze pytania o narty we Włoszech
Zdecydowanie tak, ponieważ EKUZ nie chroni przed kosztami ratownictwa górskiego, transportu medycznego czy wizyty w prywatnej placówce medycznej. Dodatkowa ochrona ubezpieczeniowa dedykowana miłośnikom sportów zimowych chroni także w zakresie OC, NNW, zgubienia lub uszkodzenia bagażu i sprzętu narciarskiego.
Najważniejsze są oczywiście sumy ubezpieczenia, poczynając od sumy kosztów leczenia, po tę związaną z OC i NNW. Warto także wybrać polisę, które oferuje wsparcie w razie wypadku w górach oraz chroni sprzęt narciarski.
Zwyczaje. Włosi są bardziej bezpośredni. Dodatkowo naród ten kocha kawę i dobre jedzenie, więc należy zapoznać się ze zwyczajami związanymi z wizytą w restauracji czy kawiarni.
- Włochy to nie tylko słoneczne plaże i wspaniałe zabytki, ale także Alpy, a więc raj dla miłośników sportów zimowych.
- We Włoszech panują inne zwyczaje dotyczące picia kawy, witania się i obsługi w restauracjach.
- Przed wyjazdem we włoskie góry warto wykupić ubezpieczenie turystyczne dedykowane sportom zimowym.
- Znanymi kurortami narciarskimi we Włoszech są Livigno czy Val di Fassa.
Trudne pojęcia
Dołącz do dyskusji