Zderzenie z dzikim zwierzęciem – jak uzyskać odszkodowanie?
Każdego roku dochodzi do ponad 20 tysięcy przypadków kolizji pojazdów ze zwierzętami. Wiele takich zdarzeń kończy się obrażeniami pasażerów i poważnym uszkodzeniem samochodu. Czy wiesz, jak się zachować, gdy potrącisz zwierzę? Sprawdź, kogo wtedy powiadomić i gdzie ubiegać się o odszkodowanie za zniszczony samochód.
Dzięki naszemu artykułowi dowiesz się:
- Gdzie i kiedy najczęściej dochodzi do kolizji ze zwierzętami?
- Jak się zachować, gdy zwierzę wyjdzie na drogę?
- Co zrobić, jeśli potrąciłeś zwierzę?
- Ustalenie odpowiedzialności – od kogo uzyskasz odszkodowanie za zderzenie z dzikim zwierzęciem?
- Które ubezpieczenie chroni przed skutkami wypadków z dzikimi zwierzętami?
Gdzie i kiedy najczęściej dochodzi do kolizji ze zwierzętami?
Jesień to czas szczególnie intensywnych wędrówek dzikich zwierząt – wiele z nich ma wtedy okres godowy, inne gromadzą zapasy i przygotowują się do zimy. Drugim szczytem ich aktywności jest środek wiosny. Niestety, znajduje to odzwierciedlenie w statystykach zdarzeń drogowych. Według SEWiK (System Ewidencji Wypadków i Kolizji), najwięcej przypadków najechań na zwierzę ma miejsce w kwietniu, maju, oraz październiku i listopadzie.
Do większości z nich dochodzi na drogach leśnych i otoczonych polami już po zmroku – w godzinach 17:00-22:00. Jeśli musisz jechać przez las o takiej porze, zachowaj szczególną ostrożność i zwolnij, nawet jeśli nie zobowiązują Cię do tego znaki drogowe. Być może oszczędzisz cierpienia zwierzęciu, a sobie problemów związanych z uszkodzeniem auta.
Jak się zachować, gdy zwierzę wyjdzie na drogę?
Na pewno nie reagujmy trąbieniem czy błyskaniem światłami. Zamiast uciec, zwierzęta w takiej sytuacji często zastygają w bezruchu. Lepiej jest zatrzymać się i cierpliwie pozwolić im zejść z drogi.
Jeśli zobaczysz na drodze pojedynczą sarnę lub dzika, odczekaj chwilę, zanim znowu ruszysz. Zwierzęta często przemieszczają się w stadach, więc możliwe, że wkrótce po pierwszym wyjdą kolejne.
Zdarza się, że sarny lub lisy wbiegają na drogę tak szybko, że na reakcję zostaje niewiele czasu. Kierowcy próbują je wtedy omijać, co z reguły okazuje się złym pomysłem. Właśnie w takich sytuacjach najłatwiej stracić panowanie nad kierownicą i uderzyć np. w drzewo. Specjaliści od bezpiecznej jazdy podpowiadają, że bardziej wskazane jest hamowanie i niepuszczanie pedału hamulca aż do momentu zatrzymania. Nawet jeśli nie uda się uniknąć zderzenia, konsekwencje będą mniej groźne.
Co zrobić, jeśli potrąciłeś zwierzę?
Jeśli nie udało Ci się uniknąć kolizji i potrąciłeś zwierzę, nie odjeżdżaj z miejsca wypadku. Zobowiązuje do tego między innymi Ustawa o ochronie zwierząt.
Prowadzący pojazd mechaniczny, który potrącił zwierzę, obowiązany jest, w miarę możliwości, do zapewnienia mu stosownej pomocy lub zawiadomienia jednej ze służb, o których mowa w art. 33 ust. 3.
art. 25 Ustawy o ochronie zwierząt
Przez odpowiednie służby należy tu rozumieć m.in. policję lub straż miejską, jeśli do wypadku doszło na terenie miasta. Organ, który przyjmie zgłoszenie, sam zadba o wezwanie weterynarza, który podejmie decyzję o leczeniu zwierzęcia lub ulżeniu mu w cierpieniu.
Nawet jeśli wydaje Ci się, że zwierzę nie przeżyło wypadku, nie podchodź do niego. Być może jest w szoku i tylko udaje martwe. Jego reakcje na zbliżającego się człowieka mogą być w takiej sytuacji nieprzewidywalne, groźne dla Ciebie i szkodliwe dla niego.
Wezwij policję, zabezpiecz miejsce kolizji trójkątem, włącz światła awaryjne i czekaj na przyjazd policji. Może wydawać Ci się to stratą czasu, ale notatka policji z miejsca kolizji będzie Ci potrzebna, jeśli zechcesz ubiegać się o odszkodowanie za uszkodzenia samochodu.
Oceń stan pojazdu i zrób zdjęcia szkody
Po zderzeniu ze zwierzęciem warto dokładnie przyjrzeć się samochodowi. Często takie ‘bliskie spotkania’ kończą się stłuczonym reflektorem, co nie pozwala na dalszą jazdę, zwłaszcza w nocy. Bywa też, że uszkodzenia są dużo poważniejsze, niż na pierwszy rzut oka wygląda, zwłaszcza jeśli zwierzę było większych rozmiarów, a do zderzenia doszło przy dużej prędkości. W takich sytuacjach lepiej wezwać pomoc drogową.
Miejsca wgnieceń i innych uszkodzeń warto dokładnie sfotografować. Nawet jeśli zwierzę uciekło, mogło zostawić tam krew lub sierść, co może przydać się jako dowód w procesie odszkodowawczym.
Ustalenie odpowiedzialności – od kogo uzyskasz odszkodowanie za zderzenie z dzikim zwierzęciem?
Leśne zwierzęta to nie inni kierowcy – trudno spodziewać się po nich posiadania ubezpieczenia OC. W takim razie pojawia się jednak pytanie: kto ponosi odpowiedzialność za spowodowane przez nie wypadki? Odpowiedź zależy od miejsca, w którym doszło do zderzenia.
Ustawa o drogach publicznych wskazuje, że odpowiedzialność za ochronę kierowców przed dzikimi zwierzętami leży po stronie zarządców dróg. Stąd też ogrodzenia przy autostradach czy specjalne wiadukty, pozwalające bezpiecznie przekraczać zwierzętom drogę. Tam, gdzie nie jest możliwe zastosowanie takich rozwiązań, zarządcy stawiają znaki ostrzegawcze A-18b oznaczające możliwość napotkania na drodze dzikich zwierząt.
Jeśli do zdarzenia doszło w miejscu, które jest w ten sposób oznaczone, może być Ci bardzo trudno uzyskać odszkodowanie od zarządcy drogi. Jeśli jednak znaku nie było, możesz spróbować o nie powalczyć, zwłaszcza jeśli w okolicy występuje spora populacja zwierząt i w przeszłości dochodziło tam już do podobnych wypadków. Być może okaże się, że wina leży po stronie nadleśnictwa, które ma obowiązek informować zarządców dróg o ruchach zwierząt.
Zorientuj się też, czy w okresie, kiedy potrąciłeś zwierzę, nie miało miejsce polowanie. Zwierzęta spłoszone strzałami często wybiegają wtedy nagle na jezdnię. Jeśli tak było, możesz zwrócić się o odszkodowanie od zarządcy koła łowieckiego.
Pamiętaj, że obowiązek udowodnienia winy zarządcy dróg czy koła łowieckiego leży po Twojej stronie, dlatego tak ważne jest, żebyś miał dowody zdarzenia. Mogą to być:
- wyraźne zdjęcia z miejsca wypadku (także zdjęcia wskazujące, że nie ma tam znaków ostrzegawczych),
- notatkę policyjną i własne oświadczenie,
- statystyki wypadków z udziałem zwierząt lub informacje o migracji zwierząt w danym miejscu (można je uzyskać w nadleśnictwie, policji lub kole łowieckim),
- zeznania świadków.
Jeżeli podmiot, do którego zwracasz się o odszkodowanie, nie uwzględni Twoich roszczeń, zostaje Ci jeszcze wejście na drogę sądową.
AC – najlepsza ochrona w razie kolizji z dzikim zwierzęciem
Kierowcy, którzy mają wykupione ubezpieczenie autocasco, z reguły nie muszą się martwić o to, czy po zderzeniu z leśnymi zwierzętami uzyskają odszkodowanie. Większość polis AC w takich wypadkach zakłada naprawę albo zwrot kosztów naprawy samochodu. Warto jednak sprawdzić, czy na pewno tak jest, zaglądając do dokumentu OWU (ogólnych warunków ubezpieczenia). Należy też pamiętać, żeby powiadomić ubezpieczyciela niezwłocznie po wypadku – czas na zgłoszenie takiego zdarzenia jest zapisany w umowie.
Kamil jechał samochodem drogą prowadzącą przez gęsty las. Widział znaki ostrzegające przed dzikimi zwierzętami, ale że było jeszcze jasno, a warunki nie utrudniały widoczności, utrzymywał dopuszczalną, wysoką prędkość. Nagle usłyszał huk, a z lasu tuż przed maskę jego auta wyskoczyła sarna. Kamil nie miał szans zareagować i doszło do zderzenia – on sam nie ucierpiał, ale niestety zwierzę zginęło, a samochód został poważnie uszkodzony. Czy i od kogo kierowca może domagać się odszkodowania?
Jeśli podczas kolizji ze zwierzęciem poszkodowany został kierowca lub pasażer samochodu, pomocne może okazać się ubezpieczenie następstw nieszczęśliwych wypadków (NNW). Niekiedy postępowania odszkodowawcze z OC trwają dość długo, więc możliwość uzyskania pieniędzy z NNW okazuje się nieoceniona.
Najlepsze oferty ubezpieczeń komunikacyjnych to zwykle te, które łączone są w pakiety. Jesteś ciekawy, ile musiałbyś zapłacić za pakiet pełnej ochrony ubezpieczenia samochodu: OC + AC + NNW? Sprawdź w naszym kalkulatorze OC.
- Do kolizji ze zwierzętami najczęściej dochodzi wiosną i jesienią, po zmroku, na drogach otoczonych lasami i polami.
- Jeśli dzikie zwierzę wyjdzie Ci na jezdnię, poczekaj, aż przejdzie, nie trąb, nie próbuj go omijać. Jeśli wybiegło nagle i nie masz szans uniknąć zderzenia – hamuj, przy mniejszej prędkości szkody są mniejsze.
- Po najechaniu na zwierzę zawsze należy wezwać policję, zabezpieczyć miejsce kolizji, obejrzeć samochód, zrobić zdjęcia uszkodzeń i pobrać od policji notatkę z opisem zdarzenia.
- Jeśli do szkody doszło na drodze, przy której znajduje się znak ostrzegający przed dzikimi zwierzętami, może być trudno uzyskać odszkodowanie. Jeśli takiego znaku nie było, można ubiegać się o zwrot kosztów za naprawę auta od zarządcy dróg, a jeśli w danym rejonie trwało polowanie – od koła łowieckiego.
- Najlepszym zabezpieczeniem przed szkodami spowodowanymi kolizją z dzikim zwierzęciem jest polisa AC – warto jednak sprawdzić, czy jej zakres obejmuje takie zdarzenia.
FAQ – najczęściej zadawane pytania o zderzenie z dzikim zwierzęciem w kontekście odszkodowania
To zależy. Zarządcy dróg mają obowiązek ochrony ich użytkowników przed dzikimi zwierzętami. Dlatego wzdłuż autostrad powstają ogrodzenia, a na niektórych odcinkach pojawiają się znaki ostrzegawcze A-18b. Jeśli do zdarzenia dojdzie na oznakowanym odcinku drogi, to masz bardzo małe szanse na otrzymanie odszkodowania. Jeśli zdarzy się to w innym miejscu, to może okazać się, że zawiniło nadleśnictwo. W takim przypadku możesz ubiegać się o odszkodowanie.
Jeśli nikt nie został poszkodowany, to jeśli chcesz ubiegać się o odszkodowanie, to powinieneś zrobić wyraźne zdjęcie miejsca, w którym doszło do wypadku. Warto także wezwać policję i spisać notatkę oraz własne oświadczenie. Jeśli zdarzenie widział świadek, to postaraj się o jego zeznania. Bądź skrupulatny, ponieważ to Ty masz obowiązek udowodnienia winy zarządcy drogi lub nadleśnictwa.
Najlepszą ochronę w przypadku takich zdarzeń zapewnia ubezpieczenie autocasco. Zanim jednak wybierzesz polisę AC, sprawdź w Ogólnych Warunkach Ubezpieczenia, czy są odpowiednie zapisy mówiące o takim zdarzeniu. W przypadku ubezpieczenia AC należy niezwłocznie po wypadku poinformować ubezpieczyciela o zdarzeniu i szkodzie.
Dołącz do dyskusji